– To się zaczęło jakieś dwa lata temu. Listy, prośby z całej Polski – o modlitwę, o różaniec, obrazki potarte o relikwie. Przyjeżdżali turyści, pielgrzymi, prosili o otwarcie kaplicy, możliwość modlitwy. Nie wiedziałam, co się dzieje – śmieje się s. Sabina.
Przełożona w klasztorze Córek Bożej Miłości w Bielsku-Białej przy ul. Żywieckiej po raz pierwszy trafiła tu w 2001 r. Do okazałego budynku, zwanego przed laty Dworem Lipnickim, siostry przybyły w 1885 r. Od razu zaczęły pomagać najmłodszym w ochronce, kobietom i dziewczętom, a także ubogim, potrzebującym. Dziś słyną w mieście z prowadzonych tu szkoły podstawowej i liceum, a także domu pomocy społecznej dla 45 niepełnosprawnych intelektualnie kobiet. – Pamiętam, że kiedy pierwszy raz weszłam do kaplicy i spojrzałam na figury w ołtarzu, to się zastanawiałam, kim jest ta postać na dole po lewej. Jedyna kobieta. Czy to jakieś oryginalne przedstawienie Matki Bożej? – śmieje się s. Sabina. – Ale wszystko stało się jasne: to patronka kaplicy, której relikwie podarował siostrom w 1897 r. kardynał krakowski Jan Puzyna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.