Pierwszy dzień ferii – 16 stycznia – i od razu wyprawa, jakiej diecezja jeszcze nie widziała. 80 ministrantów i lektorów wzięło udział w Liturgicznej Ekspedycji, przygotowanej przez ks. Przemysława Gawlasa i ks. Jakuba Kulińskiego.
Najpierw 45 ministrantów i lektorów z wielu parafii przyjechało do Bielska-Białej na dzień otwarty w kurii. Nazajutrz kolejni pojechali do Warszawy, do Centrum Nauki Kopernik i do Aquaparku Suntago. Ostatniego dnia – do Krakowa, gdzie m.in. odwiedzili archidiecezjalne seminarium.
– Gmach, w którym mieszka i pracuje biskup, kojarzy się z miejscem, o którym w sumie niewiele wiedzą. Dlatego też za zgodą księdza biskupa i przy jego wielkiej radości zaprosiliśmy chłopaków najpierw do kurii – mówi ks. Kuliński.
W auli spotkał się z nimi ks. Marek Studenski, wikariusz generalny, który opowiedział o historii diecezji i pełnionej przez siebie funkcji. W kaplicy kurialnej ks. Gawlas mówił im, że tu między innymi kandydaci do seminarium otrzymują suscepty, a księża odbieraj dekrety przenoszące ich do kolejnych parafii; tutaj modli się z biskupem wiele grup czy stowarzyszeń. I w tym miejscu czekała niespodzianka. Krętymi schodami chłopcy udali się na chór, a potem wyszli na znany nielicznym taras widokowy.
Następnie wraz z ks. Piotrem Górą, sekretarzem bp. Romana Pindla, weszli do biskupiej kaplicy, odwiedzili biuro ks. Piotra, słuchali opowieści o pracy sekretarza, zmierzając do biura bp. Romana, przeszli korytarzem, na którym znajdują się zdjęcia wszystkich roczników księży. Oczywiście skorzystali z okazji i robili sobie zdjęcia w biskupim fotelu. Później weszli do sekretariatu i gabinetu bp. Piotra Gregera. Atrakcją, ukrytą w podziemiu, było studio nagrań Centrum Informacyjno-Medialnego. Tu chłopcy mieli najwięcej pytań, związanych z jego technicznym wyposażeniem.
Nie zabrakło odwiedzin w biurach wydziałów kurii, po których oprowadzał ks. Piotr Hoffmann, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Ogólnego, a także w bibliotece i archiwum. Tu ich przewodnikiem był Rafał Dudek.
Jak podkreśla ks. Kuliński, przez taką propozycję spędzenia czasu księża chcą jeszcze bardziej budować wspólnotę LSO. – Pokazujemy, że bycie ministrantem i lektorem to nie tylko służba przy ołtarzu i przygotowywanie liturgii. To także czas spędzony razem poza kościołem – tworzymy wspólnotę osób mających te same wartości, które od ołtarza przenosimy w miejsca, gdzie żyjemy na co dzień.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się