Kiedy Swietłana Rempovych przed rokiem budziła się w Winnicy, spod której pochodzi, nie sądziła wcale, że może mieć tak dużą i wspaniałą rodzinę. I to niemal na całym świecie. Wcześniej przez kilkanaście lat praktycznie sama toczyła walkę o Lisę, ukochaną córeczkę, która urodziła się z zespołem Downa. W lutym zaatakowali Rosjanie…
Kiedy okazało się, że córka ma ten winny wszystkiemu dodatkowy chromosom 21. i do końca życia będzie walczyć z przykrymi konsekwencjami, odpowiedzialności nie uniósł tata Lizy, który odszedł od rodziny. Swietłana nie poddała się i sama zaczęła toczyć wielką życiową batalię o zdrowie i jak największą sprawność córki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.