Sami odkryli, że nie ma lepszego środka na wszelkie trudności, choroby, słabości. Nie trzymają tej wiedzy dla siebie. – Dlatego „Antidotum” rozdajemy, gdzie tylko możemy – uśmiecha się Monika Piecuch.
Niespełna dwa lata temu w parafii św. Floriana w Żywcu-Zabłociu zaczął powstawać dziecięco-młodzieżowy zespół muzyczny Szturm, który postawił sobie jeden cel: mówić wszystkim o Bożej miłości.
– O tym, że Bóg kocha każdego z nas najbardziej na świecie, że każdy jest dla Niego ważny i potrzebny; że ucisza każdą burzę, jeżeli oddamy Mu swoje życie. Dla Niego nie ma nic niemożliwego – tłumaczy Monika Piecuch, która razem z ks. Przemysławem Gorzołką zainicjowała działalność zespołu, jest także autorka słów i muzyki jego piosenek.
W niedzielę 8 stycznia na Mszy św. ze specjalną homilią dla dzieci Szturm rozpoczął promocję pierwszej płyty – „Antidotum”. Obecny opiekun zespołu, ks. Michał Marek, zaprosił maluchy do przypomnienia sobie historii betlejemskiej nocy i wcielenia się w postaci ze stajenki. Młodzi z zespołu zachęcali zaś do śpiewu kolęd, opowiadających o tym, co działo się w Betlejem. Po Mszy św. rozdawali wszystkim płytę. Kto chciał – mógł wrzucić za nią dowolny datek. – To jest płyta ewangelizacyjna – opowieść o Bożej miłości. Jest też naszą modlitwą za każdego słuchacza, wszystkich, których nosimy w sercu – opowiada Monika. – Głównym przesłaniem jest kerygmat, Dobra Nowina. Powstała po to, żebyśmy ją rozdawali, aby wieść o tym, jak bardzo Bóg nas kocha, rozeszła się na cały świat. Cieszę się, że znalazło się tylu utalentowanych młodych, którzy się w jej nagrywanie włączyli.
Teksty utworów są oparte na słowach Pisma Świętego. – To przecież list miłosny Pana Boga do człowieka – uśmiecha się liderka grupy. Płyta zawiera 11 utworów, w tym dobrze znane z ich kanału YouTube: „Jezus na wakacjach”, „Antidotum”, „Wielkie rzeczy” czy „Zbroja”. Krążek udało się wydać dzięki pomocy żywieckiego Urzędu Miasta, Miejskiego Centrum Kultury, SMS ŻAPN Żywiec, drogerii Jasmin i cukierni Alicja.
Zespół chętnie odwiedzi każde miejsce, w które zostanie zaproszony.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się