W czanieckiej parafii św. Bartłomieja wiele jest wydarzeń, które kierują myśli młodych i starszych wiernych ku potrzebom chrześcijan w innych krajach. Jak uświadamiali sobie niedawno, pomoc misyjna to także sposób na umocnienie własnej wiary i parafialnej wspólnoty. A sposobności do takiego działania nie brakuje. Podczas spotkań Koła Misyjnego z s. Konstancją na bieżąco wiadomo, co dzieje się na misji sióstr kanoniczek Ducha Świętego w Afryce.
Najpierw młodzież i dzieci z parafialnej grupy misyjnej w strojach przywołujących na myśl mieszkańców krajów misyjnych włączyły się aktywnie w liturgię Mszy św., wraz z s. Konstancją ze Zgromadzenia Kanoniczek Ducha Świętego animując też wspólny śpiew zgromadzonych w kościele.
Na Eucharystii dla najmłodszych uczestniczyły też w dialogowanej homilii ks. Marcina Madury. A później zapraszały na kiermasz słodkości, zbierając datki na potrzeby misyjne. - Ten cel można też wesprzeć nabywając przygotowany przez ks. Marcina Madurę kalendarz - dodawali młodzi pomocnicy misyjni.
- Wszystkie ofiary, jakie zbierzemy, trafią w części na ręce organizatorów Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci, a także do prowadzonej przez nasze siostry misji w Burundi. Podczas spotkań naszego Koła Misyjnego oglądaliśmy zdjęcia stamtąd i zauważyłam, że obrazy tamtejszej wszechobecnej biedy i głodu były dla młodych dużym przeżyciem i mobilizowały do aktywności - mówi s. Konstancja. Tłumaczyła, że widoczne na zdjęciach paleniskach w chatach są wygaszone, bo jedzenie gotuje się co najwyżej raz dziennie, a często nie ma czego gotować…
Czanieckie dzieci i młodzież od lat angażują się też w kolędowanie misyjne w święto Trzech Króli. Pomagają im w tym także „Płomyki” czyli członkowie parafialnej grupy charytatywnej. - Po prostu, żeby było więcej dla potrzebujących - mówią młodzi.
- Cieszę się, że dzięki dobrej współpracy naszego wikarego ks. Marcina i s. Konstancji udało się ożywić zarówno wrażliwość parafian na potrzeby misji, jak i zaangażowanie młodych w modlitwę różańcową - mówi proboszcz ks. kan. Wiesław Ostrowski, wskazując, jak wiele dzieci odpowiedziało na udział w konkursie na wykonany własnoręcznie różaniec. - W te dzieła, które angażują się dzieci, włączają się całe rodziny i dzięki temu nie tylko dzieci przybywa w kościele, ale też rośnie grono dorosłych, którzy na nowo uczą się tej modlitwy, a wszyscy razem odkrywają, że są Kościołem...