- Ludzie uczciwi i ideowi potrafili pokonać zewnętrzne przeszkody oraz działać ponad podziałami politycznymi, narodowymi czy społecznymi - przypomniał bp Roman Pindel 11 listopada w Bielsku-Białej.
To jeden z tych dni w roku, kiedy okazały kościół św. Maksymiliana w bielskich Aleksandrowicach wypełniają niemal do ostatnich miejsc tłumy wiernych. 11 listopada, w 104. rocznicę odzyskania niepodległości, przedstawiciele wszystkich pokoleń, poczty sztandarowe kilkudziesięciu instytucji, organizacji i wspólnot, władze wszystkich szczebli, a także żołnierze 18 Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego uczestniczyli w Mszy św. w intencji ojczyzny. Liturgii przewodniczył bp Pindel.
Po Mszy św. jej uczestnicy przemaszerowali na niedaleki cmentarz wojskowy na os. Wojska Polskiego, gdzie kontynuowano uroczystości, na które złożyły się: modlitwa, wciągnięcie flagi narodowej na maszt, hymn, apel poległych i złożenie kwiatów przez delegacje.
Biskup mówił, że "odrodzenie Polski 104 lata temu, po 123 latach niewoli, nie przestaje zadziwiać". Zauważył, że do upadku Rzeczypospolitej doprowadziły jej elity "przez nieliczenie się z Bogiem, upadek moralny, prywatę, zdradę i kolaborację z wrogami ojczyzny". Przypomniał kolejne próby odrodzenia kraju, powstania, a szczególnie rolę organizacji paramilitarnych, sportowych i kulturalnych, dążących do odnowienia moralnego społeczeństwa, a zwłaszcza młodego pokolenia.
Poczty sztandarowe instytucji, organizacji i szkół, jak zawsze, licznie przybyły na uroczystości listopadowe. Urszula Rogólska /Foto Gość- Pojawili się charyzmatyczni kaznodzieje i przywódcy duchowi, czego owocem były nowe zgromadzenia, niektóre wprost związane z nadzieją na zmartwychwstanie Polski. Odnowiciele wiązali niepodległość narodu z wolnością wewnętrzną człowieka, wyzwolonego z pijaństwa, gnuśności i beznadziei w możliwość jakichkolwiek przemian społecznych, narodowych i religijnych - mówił bp Pindel, przypominając, że pojawiły się zbrojne formacje, które wpierw u boku zaborców przygotowywały się do tego, by kiedyś walczyć o odzyskanie niepodległości, ale także już w odrodzonej Polsce stać się silną armią, potrzebną każdemu państwu. Powstawały więc różne organizacje paramilitarne, strzeleckie, sportowe, kulturalne czy formujące człowieka, który byłby wykształcony, przedsiębiorczy i umiejący konkurować z wpływami gospodarczymi zaborców, sprawny pod względem organizacyjnym oraz mający kręgosłup moralny i pragnienie doskonalenia się jako człowiek i chrześcijanin.
Kompania honorowa 18 Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego w aleksandrowickim kościele. Urszula Rogólska /Foto GośćBiskup wspomniał pochodzącego z Bachowic pod Wadowicami twórcę kas Stefczyka, które wspomagały wiejską gospodarkę na zasadzie wzajemnej pomocy, a także Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" - organizację sportową o charakterze patriotycznym.