- Na premierę zaprosimy wszystkich 8 grudnia - to bardzo ważny dzień, święto Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Apokalipsa zapowiada, że to Maryja i Jej potomstwo zdepczą głowę szatanowi. I do tych słów nawiązuje nasza nowa sztuka - mówi Barbara Surzyn, reżyser najnowszego spektaklu Teatru JaNowego.
Kilkudziesięciu nastolatków razem z rodzicami i rzeszą maluchów wzięło udział 11 i 12 listopada w warsztatach teatralnych, choreograficznych i muzycznych, jakie na scenie parafialnego kina Beskid w Andrychowie przygotowały dla nich pomysłodawczynie spektaklu "Przyjdź", najnowszej sztuki Teatru JaNowego.
Reżyserka Barbara Surzyn, scenografka Małgorzata Surzyn, choreografka Beata Lewandowska i autorka muzyki Iza Bąk to już zgrany zespół, który poprzez scenę chce prowadzić zarówno widzów, jak i aktorów do odkrywania najważniejszych tajemnic serca, w relacji z Jezusem i Matką Najświętszą. - Uczestnicy warsztatów wiedzieli, że to także zaproszenie dla nich do włączenia się w przygotowanie kolejnego spektaklu naszego teatru, działającego po skrzydłami parafii św. Macieja w Andrychowie - mówi Barbara.
Sztuka "Przyjdź" to swoista kontynuacja poprzedniej, pod tytułem "Oto przychodzę". - Tamten spektakl nawiązywał do początku istnienia, do relacji miłości Trójcy Świętej, stworzenia świata i człowieka - ukochanego stworzenia Pana Boga. Tym razem pokażemy, jak Bóg wychodzi naprzeciwko człowieka - dodaje reżyserka. - Żyjemy w świecie, pochłonięci zewnętrzną rzeczywistością. Nie widzimy, jaki skarb nosimy w sobie. Królestwo Boże jest już w nas, świątynia Boga jest w sercu każdego człowieka. Poprzez naszą sztukę chcemy pokazać ten wewnętrzny świat serca.
Warsztaty choreograficzne Teatru JaNowego z Beatą Lewandowską na scenie parafialnego kina Beskid w Andrychowie. Urszula Rogólska /Foto GośćAutorki spektaklu sięgnęły do Apokalipsy św. Jana - szczególnie listów do siedmiu miast, a także do "Dzienniczka" św. Faustyny, encykliki Jana Pawła II o Bożym Miłosierdziu oraz pism świętych Karmelu i Alicji Lenczewskiej. - Stereotypowe spojrzenie na Apokalipsę mówi o przerażeniu związanym z końcem świata: "Co to będzie?". A to tam jest prawda o ludzkim sercu - dodaje Basia. - Symbolicznie pokażemy siedem miast Apokalipsy. Każde odsłoni przed nami pewną biedę naszego serca, egoizm, egocentryzm, samowystarczalność, po to, żebyśmy mogli się w niej przejrzeć, zobaczyć, jak eskalacja zła prowadzi do upadku. Jednocześnie chcemy pokazać, że nawet w takiej sytuacji człowiek nie pozostaje bez wyjścia. Bóg jest z nim, chce go z upadku podnieść. Zapraszamy, by wołać: "Boże, ratuj, bo giniemy!". To w najgłębszych pokładach każdego serca czekają Jezus i Maryja. Tylko w sercu Maryi Niepokalanej znajdziemy ostateczny ratunek. Mówi o tym Pismo Święte, w którym znajdujemy obraz Niewiasty, która ze swoim potomstwem i aniołami walczy z szatanem.
Spektakl przez ekspresję, ruch, gesty, taniec, światło, dźwięk, scenografię pełną metafor chce poprowadzić widza ze świata ciemności do światła. Wystąpią w nim, jak zawsze, aktorzy amatorzy, przede wszystkim młodzi z Andrychowa i sąsiednich miejscowości.
Informacje o nowej sztuce przekazują sobie pocztą pantoflową. Wystarczyło ogłoszenie na Facebooku i w kościele św. Macieja. Młodzi przyciągają młodych, swoich rodziców, rodzeństwo. Wielu z nich jest związanych ze swoimi parafiami, z działającymi przy nich wspólnotami. Ale są i tacy, którzy szukają swojej drogi wiary. Scena Teatru JaNowego, którego patronem jest św. Jan Paweł II, jest otwarta dla każdego.