Tak jak przed ponad czterema wiekami, przeszli na piechotę do Pani Jasnogórskiej. W kaplicy Czarnej madonny powierzali Jej swoje najważniejsze sprawy: prośby, niepokoje i podziękowania za to, co wymodlili...
Jako pierwsi wyruszyli tradycyjnie pielgrzymi, którzy pieszy marsz na Jasną Górę rozpoczęli z Żywca. W drodze towarzyszyła im modlitwa w intencji małżeństw i rodzin, a hasłem pielgrzymki stały się słowa wyjęte z małżeńskiej przysięgi „I ślubuję Ci…”.
- Cieszę się, że mimo wszelkich przeszkód nasza pielgrzymka odbywała się nieprzerwanie także w minionych latach, a także z tego, że w tym roku idzie nas 300 pielgrzymów - mówił ks. kan. Grzegorz Gruszecki, dziękując za posługę kapłanom, którzy otoczyli pątników duchową opieką. W tym roku byli to: ks. Tomasz Wala, ks. Jacek Moskal i ks. Grzegorz Guga.
Trzy dni krócej szła grupa wędrująca z Myszkowa, za to mająca w swoim składzie sporo osób niepełnosprawnych, w tym poruszających się na wózkach inwalidzkich. W ostatnim dniu – 29 sierpnia – dołączyli do nich pielgrzymi, którzy wybrali przyjazd na Jasną Górę pociągiem, samochodem lub autokarem. Wszyscy razem wkraczali na jasnogórski szczyt.