Zgodnie z refrenem popularnej pielgrzymkowej piosenki: "szli, szli i doszli!". Aleją Najświętszej Maryi Panny kolejno podchodziły pod jasnogórski szczyt grupy pątników z różnych stron diecezji bielsko-żywieckiej, które pozdrawiał i witał bp Roman Pindel wraz z księżmi, a ks. Damian Koryciński, główny przewodnik pielgrzymki, prezentował grupy i prowadzących je księży przewodników. U stóp Jasnej Góry stanęło ponad 1600 pątników pieszych i rowerowych.
Witali ich pielgrzymi, którzy z wielu parafii dotarli autokarami i samochodami.Przed jasnogórskim szczytem spory tłum z kwiatami - i obowiązkowymi smartfonami w rękach - na długo przed wejściem pielgrzymów czekał z niecierpliwością.
Wreszcie nadeszła wyczekiwana chwila wejścia na Jasną Górę. Są radosne okrzyki, piosenki, kolorowe baloniki i wystrzały petard. Kolejne grupy na szczyt wprowadzał wieloletni przewodnik diecezjalnych pątników ks. prał. Józef Walusiak.
Radość nie do opisania!Tu z księżmi z różnych parafii czekał też bp Roman Pindel. Po błogosławieństwie, którego udzielił pielgrzymom na drogę w Wilamowicach, teraz powitał diecezjan docierających do Maryi, także tych, którzy przyszli z Andrychowa, Cieszyna, Czechowic-Dziedzic i Oświęcimia.
Wkraczają pątnicy z głównej grupy, którzy przyszli tym razem z Wilamowic, od św. Bilczewskiego.Jako pierwsi na jasnogórski szczyt weszli pielgrzymi rowerowi, którzy z Andrychowa na Jasną Górę przyjechali już po raz dwudziesty - pod przewodnictwem ks. Kazimierza Walusiaka. Powitani gorącymi brawami, odpowiadali równie radosnymi pozdrowieniami. A wśród witających nie brakowało zaskoczonych, że wśród rowerzystów są pielgrzymi w naprawdę każdym wieku, a oprócz mężczyzn także wiele pań.
Jubilat ks. prał. Stefan Sputek na czele pielgrzymów z Cieszyna.Tuż za nimi ustawiła się szczególna jubileuszowa grupa: 31. Piesza Pielgrzymka Cieszyńska na Jasną Górę. - Wprawdzie nasze "okrągłe" 30-lecie wypadło rok temu, ale tym razem w drodze często wspominaliśmy i dziękowaliśmy Bogu za wspaniały jubileusz 50-lecia kapłaństwa naszego wieloletniego przewodnika - ks. prałata Stefana Sputka - tłumaczyli pielgrzymi. I zapewniali, że prosili i będą prosić Panią Jasnogórską, by wyjednała dla niego łaskę długich lat zdrowia i sił do dalszego pielgrzymowania.
Było radośnie, kolorowo i głośno. Nie zabrakło ognia.Kolejne powitanie czekało na pielgrzymujących z Oświęcimia pątników z dekanatów: oświęcimskiego, osieckiego i jawiszowickiego. Podobnie jak w poprzednich latach przyprowadził ich na Jasną Górę ks. Łukasz Kubas, a witali księża dziekani.
Tradycyjnie razem pielgrzymowały trzy pokolenia rodziny Paplów.Następna wkroczyła na szczyt 20. Piesza Pielgrzymka Dekanatu Czechowickiego pod przewodnictwem ks. Piotra Rajdy. Tę grupę już tradycyjnie powitali wraz z bp. Pindlem i księżmi dekanatu także przedstawiciele czechowickiego samorządu: burmistrz Marian Błachut i przewodniczący Rady Miejskiej Damian Żelazny.
Czechowiccy pątnicy w koszulkach ze słowami: "Jestem posłany!".Wzruszające było powitanie 36. Pieszej Pielgrzymki Dekanatu Andrychowskiego, pielgrzymującej pod przewodnictwem ks. Sławomira Młodzika. Na czele kolumny pątników szła młoda para: Wiktoria i Dawid Sajdakowie, którzy poznali się kiedyś na pielgrzymce i teraz, tuż po ślubie, chcieli Pani Jasnogórskiej podziękować oraz zawierzyć swoje wspólne życie.
Pielgrzymów z Andrychowa prowadził ks. Sławomir Młodzik - z małżonkami: Wiktorią i Dawidem.Jako ostatnie ustawiły się grupy pątników, które do Maryi wędrowały w głównej części pielgrzymki, która w tym roku zamiast w Hałcnowie wyjątkowo rozpoczęła się w Wilamowicach. Nad całością tego pielgrzymowania czuwał ks. Damian Koryciński, a poszczególne grupy poprowadzili księża: Kamil Białozyt, Adam Wandzel, Wojciech Kamiński, Paweł Radziejewski SDS i Konrad Nowak SDS. Wraz z piątą grupą, prowadzoną przez księży salwatorianów, przyszli też pielgrzymujący od lat pątnicy węgierscy, którymi opiekował się ks. Krzysztof Miklusiak SDS.
Bp Roman Pindel witał pielgrzymów - od najmłodszych po najstarszych.Radosne powitania, kwiaty, uściski - i chwilę później rozmowy cichły, a pielgrzymi oddawali pierwszy pokłon Pani Jasnogórskiej, u stóp klasztoru. Klęcząc lub leżąc krzyżem rozpoczynali upragnione spotkanie z Matką...
Dotarli tak, jak pielgrzymowali: całymi rodzinami.Potem przeszli do jasnogórskiej kaplicy, by spojrzeć w oczy Czarnej Madonny.