Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Mam tę moc!

Wilamowicka oaza wielka „Góra Oliwna” gościła oazowiczow, ich moderatorów i animatorów przeżywających wakacyjne rekolekcje w Zagórniku, Zarzeczu i Czernichowie oraz rodziny Domowego Kościoła, które przybyły z Rycerki Górnej.

Sanktuarium św. Józefa Bilczewskiego w Wilamowicach 11 lipca stało się miejscem wakacyjnego dnia wspólnoty członków Ruchu Światło–Życie, którzy czas rekolekcji spędzali na terenie naszej diecezji. To już tradycja, że w 13. dniu wspólnej formacji, kiedy prowadzi ich różańcowa tajemnica zesłania Ducha Świętego, spotykają się w ramach oazy wielkiej w jednym miejscu.

Do Wilamowic przyjechali oazowicze z rekolekcji III stopnia Oazy Nowej Drogi w Zagórniku z ks. Jerzym Kajzerem, I stopnia Oazy Nowego Życia w Zarzeczu z ks. Łukaszem Listwanem, I stopnia Domowego Kościoła w Rycerce Górnej zorganizowanej przez diecezję płocką z ks. Ireneuszem Mackiem oraz II stopnia ONŻ z Czernichowa z ks. Maciejem Dąbrowskim.

Każda grupa zaprezentowała się całej wspólnocie, opowiedziała o tematyce rekolekcji, przedstawiła swój proporzec i świadectwo jednego z uczestników.

– Kiedy w zeszłym roku wróciłem z „jedynki”, czułem, że Bóg jest ze mną, że „mam tę moc”. Jechałem na emocjach i relacja z Nim jakoś tak powoli zaczęła się rozluźniać. Teraz na „dwójce” – drugim stopniu Oazy Nowego Życia – wiedziałem, że mam jedno wyjście: oddać się Mu całkowicie – mówił Piotr, który przyjechał z Czernichowa. – Kiedy ksiądz powiedział nam, żebyśmy wyznaczyli sobie cel na ten czas, stwierdziłem, że będzie nim wyzwolenie się z tego dziadostwa, z bylejakości, które mnie ogarniały, z braku czasu dla Pana Boga. Poszedłem do spowiedzi generalnej, obmyłem się z tego, co mnie osaczało. Wiem, że jeśli moją relację z Bogiem będę odnawiać, będę za Nim kroczyć, wszystko będzie dobrze – dzielił się.

Kulminacyjnym wydarzeniem dnia była Msza św., której przewodniczył bp Piotr Greger. W homilii zwrócił uwagę, że 13. dzień rekolekcji jest czasem refleksji i zachwytu nad wspólnotą Kościoła. Jak zauważył, Kościół jest podobny do apostołów zarzucających sieć: – Czasami może się wydawać, że podejmowane wysiłki nie przynoszą pożądanych efektów. Bywa, że sieć wyciągnięta na brzeg jest pusta albo połów słabszy, niż oczekiwaliśmy. Kiedy jednak zarzuca się sieci wiary na rozkaz Chrystusa i Jego mocą łowi się ludzi, wówczas połów okazuje się imponujący, jest się czym zachwycać. W dzisiejszym świecie zadziwiająca jest nie tyle niewiara, ile właśnie wiara w Chrystusa. Nie jest wcale łatwo być człowiekiem wiary. Łatwo nie, ale warto.

Po liturgii i agapie oazowicze spotkali się na godzinie misji i odpowiedzialności.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy