By dotrzeć z Warszawy do sanktuarium Pani Kazimierzowskiej w Rajczy, trzeba przebyć jakieś 400 km. Taką drogę pokonali dwaj wielcy święci duszpasterze, wyczekiwani od dziesięcioleci, którzy przybyli tutaj 3 lipca. Czy kiedykolwiek słyszeli o Rajczy? Możliwe, że tak. Ale rajczanom od lat są bliscy jak najbliżsi domownicy.
Ksiądz Andrzej Zawada, proboszcz parafii św. Wawrzyńca i św. Kazimierza Królewicza w Rajczy, mówi, że było to marzenie wielu parafian. – Ta społeczność, przekazująca patriotyzm z pokolenia na pokolenie, bardzo mocno pielęgnuje historię.
Dostępne jest 2% treści. Chcesz więcej?
Wykup dostęp do całego materiału. Cena 1,23 zł.
Wykupuję
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się