- Małżeństwo, to jest właśnie posiadanie takiego kumpla, który w momencie ostrzału na polu bitwy, gdy będzie ci się działo coś złego, nie zostawi cię, ale zaryzykuje, będzie cię ratował - mówił uczestnikom 10. Ewangelizacji w Beskidach na Kotarzu ks. Adrian Trzopek, przywołując metaforę ks. Piotra Pawlukiewicza.
- Kiedy już jesteśmy razem, nie jest dobrze żeby się potem rozejść. Pan Jezus ujął to, mówiąc: "Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela". Jak można rozumieć słowo "złączył"? Jeden z profesorów biblistyki mówi, że to oznacza także: "wprzęgnąć w jarzmo": co Bóg wprzęgnął w jarzmo, człowiek niech nie wyprzęga. Są razem złączeni jak woły, krowy czy konie - razem jest łatwiej ciągnąć wóz. Na ten wóz można kłaść dzieci, mieszkanie, kredyt - i łatwiej ciągnąć we dwójkę ten wóz niż samemu. Ale i to nie jest najważniejsze - stwierdził ks. Adrian, dodając, że najważniejsze jest, by obydwa konie, woły, krowy, szły razem: w jednym kierunku, w zgodnym tempie, z takim samym nakładem sił i zaangażowania.
Członkowie Wspólnoty Trudnych Małżeństw Sychar co tydzień modlą się na EwB w intencji sakramentalnych małżonków.Jak podkreślił duszpasterz, określenie celu do czego dążymy razem, musi być ustalone już na początku relacji, z której ma zrodzić się małżeństwo. - Wtedy powinniśmy patrzeć na siebie wzajemnie i pytać: Idziemy? Idziemy. Biegniemy? Biegniemy. Pijemy wodę? Pijemy. Parskamy na innych? Parskamy. Robimy coś razem, bo będzie nam po prostu łatwiej. Jeśli jedno się odczepi, to drugie ma naprawdę trudno.
Przywołał także przykład o relacji małżeńskiej, podany przez ks. Piotra Pawlukiewicza. Na pierwszym szkoleniu kandydaci na komandosów dostali pierwsze zadanie: wśród obecnych znaleźć kumpla, który nawet pod ostrzałem na polu bitwy, nie zostawi cię, ale pójdzie i ściągnie spod gradu kul; który nie będzie się bał ryzykować własnym życiem, któremu będzie zależało, by cię uratować.
Namaszczenie rychwałdzkim olejkiem radości to już tradycja EwB.- Małżeństwo, to jest właśnie posiadanie takiego kumpla - konkludował ks. Adrian za ks. Pawlukiewiczem. - Dziś strzelają różnymi pociskami: grzechami, uzależnieniami, alkoholizmem, pracoholizmem. Ważne, żebyś miał kogoś, kto by cię z tego wyciągnął, komu będzie na tobie zależało. Dlatego jeśli dzieje się coś złego twojej żonie, mężowi, kiedy jedno z was idzie w złą stronę: pytać i ratować. Jak upada - nie zostawiam, ale będę ratował.
Po końcowym błogosławieństwie, wszyscy modlili się za mieszkańców czterech stron świata i mogli przyjąć namaszczenie rychwałdzkim olejkiem radości.
Ewa i Szymon, małżonkowie z 20-letniem stażem, za których modlili się uczestnicy EwB na Kotarzu, rodzice 19-letniego Mikołaja i 13-letniego Antka, mówią, że liturgia w ich intencji była dla nich niespodzianką przyjaciół ze wspólnoty i ks. Adriana. Pobrali się 13 lipca 2002 roku w sporyskim kościele, a poznali się jako nastolatkowie na oazie, którą w parafii założył ks. Jacek Gracz dziś proboszcz parafii św. Marii Magdaleny w Cieszynie. Ten dzień i narodziny synów, to jedne z najważniejszych momentów w ich życiu.
Wielu małżonków wędruje razem na szczyty 10. Ewangelizacji w Beskidach.Ewa podkreśla, że ich receptą na małżeństwo jest "trzymać we wszystkim z Panem Bogiem". Szymon dodaje, że on odkrywa, iż najlepiej stać z tyłu, za innymi - nie z tchórzostwa. - Kiedy przed nami stoją ci, którzy są bliżej Pana Boga, patrzę na nich i mam z kogo brać przykład - uśmiecha się jubilat,
Bernadeta i Stefan Targoszowie, świeccy koordynatorzy 10. EwB, którzy w czerwcu świętowali 40. rocznicę małżeństwa, dodają, że aby wytrwać, mają sprawdzoną receptę: wzajemnie się rozumieć, jeden drugiego wspierać, nieść na ramionach, kiedy jest trudno, być tolerancyjnym. A jeśli czegoś nie udaje się po ludzku uzgodnić, prosić Pana Boga żeby dał swoje światło. - Problemy się rozwiązują. Bo my sami nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela - tego mamy się trzymać. A jeśli to On nas prowadzi, dołki, kłopoty są do pokonania.
Kolejne spotkanie - 16 lipca o 12 na Trzech Kopcach Wiślańskich. Zapraszamy serdecznie w imieniu organizatorów. A poprowadzą je wspólnoty modlitewno-ewangelizacyjne z Pisarzowic i Bestwiny razem z ks. Adamem Wandzlem.