- Kiedy się zastanawiałem nad wezwaniem waszej parafii, to pomyślałem, że spokojnie moglibyście się nazywać parafią pod wezwaniem Życia. Bo krew jest symbolem, znakiem życia. Krew daje życie - mówił o. Grzegorz Kamiński MSF mieszkańcom parafii Najdroższej Krwi Pana Jezusa w Kętach-Podlesiu.
Misjonarz zwrócił jednak uwagę, że takiej sytuacji nienawidzi diabeł - będzie robił wszystko, żeby ludzi podzielić. Kiedy są podzieleni, Boża miłość nie może wzrastać.
- Macie 45-lecie parafii. To dojrzała wspólnota, ale wciąż wiele przed wami. I tylko wtedy będziecie ją tworzyć, kiedy będziecie razem; kiedy jeden drugiego nie będziecie oceniali, ale wspólnie się budowali i wzajemni nieśli w stronę świętości; kiedy jeden za drugiego będziecie się modlili - mówił o. Kamiński, przypominając powtarzane przez Jezusa: "Abyście byli jedno". Zaznaczył także, by każdy był misjonarzem - świadkiem Jezusa w codziennych, nawet drobnych gestach, nawet w znaku krzyża przed jedzeniem także w publicznych miejscach czy noszeniu krzyżyka, medalika na szyi. - Mówicie, co Bóg uczynił w waszym życiu, mówcie, kim jest dla was Jezus - zachęcał.
Nabożenstwo pod krzyżem misyjnym poprowadził o. Grzegorz Kamiński - misjonarz Świętej Rodziny.Podsumowując, mówiło o obrazie, z jakim chciał zostawić podleskich parafian. Opowiedział o miejscowości, w której centrum znajdowała się wykwintna restauracja, serwująca wspaniałe posiłki, mające jednak swoją cenę. Mieszkający w pobliżu staruszek nie mógł sobie pozwolić na wizyty w niej. Aż kiedyś pomyślał, że wejdzie, zamówi posiłek, zje, nie zapłaci i wyjdzie. Jak postanowił tak zrobił. Po deserze powiedział kelnerowi jak się sprawy mają.
I najmłodsi, i starsi, przynieśli obrazy i dewocjonalia do poświęcenia.- Kelner się uśmiechnął, mówiąc: - Jak pan wszedł tutaj, to ja wiedziałem, że pan nie zapłaci, że pana nie stać. Ale ten starszy pan, tam siedzący nieopodal powiedział, że dzisiaj za pana zapłaci. Co więcej. Jak pan jest głodny, może pan do nas przychodzić, bo on powiedział, że za każdym razem za pana zapłaci… - opowiadał misjonarz. - Bajka…? Spójrzcie na tego Pana na krzyżu… Tu jest ta restauracja. Ani jednego z nas nie stać na ten biały opłatek Komunii Świętej. Bo ta jedna Komunia Święta kosztuje Jego życie. Nikogo z nas nie stać. A ja mogę tylko powiedzieć w swoim imieniu i księży, którzy tu siedzą: my jesteśmy tylko kelnerami. Wy przychodźcie, kiedy jesteście głodni. On zapłacił za każdego z was. I obyś się bracie, siostro nigdy nie zagłodził, ale karmił tym, co On daje…