Myśli św. abpa Józefa Bilczewskiego - którego rok obchodzi diecezja bielsko-żywiecka - umieszczone w dekoracjach czterech ołtarzy, towarzyszyły uczestnikom procesji Bożego Ciała z bielskiej katedry św. Mikołaja do kościoła Opatrzności Bożej w Białej.
Po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią, procesja Bożego Ciała po Mszy św. sprawowanej pod przewodnictwem bpa Piotra Gregera w bielskiej katedrze, przeszła tradycyjną trasą przez teren trzech parafii - katedralnej św. Mikołaja, sąsiedniej Trójcy Przenajświętszej i Opatrzności Bożej w Białej, tym samym łącząc dwie części miasta przez most na Białce.
Najświętszy Sakrament nieśli kolejno: biskup Piotr Greger oraz proboszczowie trzech parafii: ks. Antoni Młoczek, ks. prałat Józef Oleszko i ks. Andrzej Mojżeszko, a ołtarze przygotowano przy kościele Trójcy Przenajświętszej, przy Zamku Sułkowskich, obok Ratusza i przy kościele w Białej.
Na każdym z czterech ołtarzy procesji umieszczono słowa św. Józefa Bilczewskiego poświęcone Eucharystii: "Eucharystia sercem jest chrześcijaństwa", "Eucharystia to bezmierna hojność i rozrzutność Zbawiciela", "Chleb ten Boży ma być głównym, najważniejszym pokarmem każdego człowieka" oraz "Spożywanie Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa ma ten cudowny skutek, iż przemieniamy się w to, co przyjmujemy".
Pierwszy ołtarz przy kościele Trójcy Przenajświętszej w Bielsku.Wśród rzeszy wiernych uczestniczących w uroczystości nie zabrakło duszpasterzy bielskich parafii, sióstr zakonnych, diakonów i alumnów Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, pocztów sztandarowych stowarzyszeń i wspólnot działających przy bielskich parafiach, chóru katedralnego pod dyrekcją Tadeusza Czerniawskiego i scholi muzycznej z parafii Opatrzności Bożej w Białej, a także wojskowej orkiestry 18. bielskiego batalionu powietrznodesantowego. To właśnie żołnierze i najmłodsi - dziewczynki sypiące kwiatki i chłopcy dzwoniący dzwonkami - otrzymali na zakończenie uroczystości najgorętsze brawa za zaangażowanie w przygotowanie procesji.
Wojskowa orkiestra znów towarzyszyła uczestnikom bielskiej procesji Bożego Ciała.W homilii bp Greger zauważył, że w naszej kulturze symbolem życia i radości, od zawsze jest chleb, woda i wino - znaki materialne, bez których nie da się celebrować Eucharystii.
Jak dodał biskup, brak chleba i miłości prowadzą do opłakanych skutków, a bywa, że kończą się życiowymi dramatami: - Przeżywane dziś święto Eucharystii jest odpowiedzią Boga na to najgłębsze pragnienia człowieka; przemawia do nas językiem chleba i wina, które mocą Ducha Świętego stają się Najświętszym Ciałem i Krwią Zbawiciela.
Na ulicy ks. Stojałowskiego, w drodze do trzeciego ołtarza przy Ratuszu.Biskup zwrócił uwagę na znaki liturgiczne dzisiejszej uroczystości, stanowiące o jej specyfice. Najpierw to liturgia, jako wspólnota Kościoła: stoimy przed Panem, ale zarazem obok siebie.
- Każde zgromadzenie eucharystyczne nie jest sprawą prywatną, ograniczoną dla kręgu przyjaciół czy ludzi tych samych zapatrywań, ponieważ nam odpowiadają i szybko znajdujemy wspólny język. Na wzór Chrystusa, który publicznie, poza miastem, przed obliczem całego świata, dał się ukrzyżować wyciągając ręce do wszystkich, tak Eucharystia - jako sakrament uobecniający tę Ofiarę - jest publicznym, ale świętym zgromadzeniem tych, których Pan Bóg woła, bez względu na to do jakich struktur przynależą. Swoim ziemskim życiem Jezus dał dowód, że Jego słowo i miłość ma siłę połączyć w jedno ludzi różnych ugrupowań, stanów czy zapatrywań.