Patrząc na słupki graniczne stojące nieopodal kościoła, chciałoby się powiedzieć: tu kończy się Polska, a zaczyna Słowacja. Terytorialnie tak jest. Ale dzięki odwiecznym kontaktom sąsiadów z obu stron podziału nikt już nie zauważa.
Od dziesięcioleci do kościoła Nawiedzenia NMP w Zwardoniu przychodziły i wciąż przychodzą na Msze św. słowackie rodziny, bo tu mają bliżej niż do Skalitego. Ksiądz proboszcz Jan Kurdas dba, by drugie niedzielne czytanie odczytywane było przez nich po słowacku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.