- Spotykacie się z duszpasterzem, który rozumie, czuje; który nie jest "odjechanym" poetą czy narcystycznym teologiem - przywitał ks. prof. Jerzy Szymik uczestników spotkania autorskiego w parafii NSPJ w Bielsku-Białej, na które przywiózł swój najnowszy tomik wierszy "Ogród".
Dwa biblijne cytaty: pierwszy z Księgi Rodzaju: Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał oraz drugi, z Ewangelii wg św. Marka: A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: "Usiądźcie tutaj. Ja tymczasem będę się modlił" - otwierają najnowszy tomik wierszy ks. Jerzego Szymika "Ogród". A pierwszy z zamieszczonych w nim utworów to "Ogród w Pszowie". Kończy się trzema wersami: Coraz częściej mnie pytają: / czyż to aby nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? / Tak, to byłem ja.
- Te trzy wersy uznaję za najważniejsze dla tego, co kiedykolwiek w wierszu napisałem - mówił autor, ksiądz, poeta, teolog, publicysta, podczas spotkania autorskiego w niedzielny wieczór 22 maja w auli św. Jana Pawła II w krypcie kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej.
Ks. prof. Jerzy Szymik gościł w parafii NSPJ w Bielsku-Białej z najnowszym tomikiem swoich wierszy: "Ogród".Ks. Jerzy Szymik gościł już tutaj przed trzema laty, w marcu 2019 roku. Witając go ponownie w tym miejscu, ks. proboszcz Marcin Aleksy zauważył, że spotkanie odbywa się dokładnie 9862 dni - 27 lat - po wizycie papieża Jana Pawła II w tej bielskiej świątyni. - To spotkanie szczególne, bo wpisuje się w rocznicę obecności Jana Pawła II. Karol Wojtyła znany był z zamiłowania do poezji; z tego, że tworzył poezję - zwrócił uwagę ks. Aleksy.
Z tym miejscem ks. Szymika wiąże jeszcze jedna osoba - jest on także promotorem pracy doktorskiej wikariusza parafii ks. Mateusza Dudkiewicza, obronionej przed rokiem.
Ks. Mateusz Dudkiewicz zainicjował kolejne spotkanie autorskie z ks. prof. Jerzym Szymikiem.Za tę współpracę, której efektem są także m.in. autorskie spotkania w Bielsku-Białej, dziękował i sam ks. Szymik, który jednocześnie zwrócił się do uczestników spotkania: - To ważne dla mnie i dla was, że możemy się rozejrzeć i poczuć, że nie jesteśmy samotni w naszych pragnieniach; że są ludzie, którzy podobnie myślą, czują, kochają; z tych samych powodów cierpią - to jest niebagatelne wsparcie i tym bardziej dziękuję, że mam dla kogo pisać.
Jak zaznaczył ks. Jerzy, trzy ważne dla niego dziedziny jego aktywności: teologię, poezję i publicystykę wiąże ta dla niego najistotniejsza: duszpasterstwo. - Spotykacie się z duszpasterzem, który rozumie, wie, czuje; który nie jest "odjechanym" poetą czy narcystycznym teologiem - dodał.
Po tym przedstawieniu się przyszedł czas na to, co tego wieczoru było najważniejsze: wiersze. - Przeczytam kilka utworów, wierząc, że będą o tym, co was interesuje. Opowiadając o własnej miłości, własnym cierpieniu, własnym życiu, świecie, który nas otacza, chciałbym bardzo dotknąć tych strun w was - tych związanych z cierpieniem, miłością, życiem - mówił ks. Szymik.
W czasie spotkania autorskiego nie mogło zabraknąć rozmów z czytelnikami i dedykacji do nabytych przez nich książek.Autor sam zaprezentował wybrane utwory z tomiku, którego rozdziały nazwane określeniami kwiatów i ogrodów, zbierają tematyczne wiersze. Zaczął od wspomnianego "Ogrodu w Pszowie" - swojej rodzinnej miejscowości. Było i wspomnienie z ukochanej stolicy poety, czyli z Lizbony: "Sara Sampaio" oraz "Co znaczy być księdzem", ale i oryginalne w treści i formie: "http://sledzenie.przesylki.pl" czy "Porta moravica. Ostře sledované vlaky".
Dodatkiem do każdego wiersza było autorskie wspomnienie z okoliczności jego powstania, pełnym i wzruszeń, i humoru.
Nie mogło się obejść oczywiście bez pytań i refleksji słuchaczy. I tak obecni dowiedzieli się, że niemal cały tomik to poetyckie odwołanie do cytatów z Biblii, do brewiarza, tekstów modlitw - bo i motyw ogrodu jako metafory życia jest bardzo wyraźny w słowie Bożym: od Edenu po Getsemani. W ogrodzie ukazuje się także zmartwychwstały Chrystus.
Specjalną niespodzianką dla słuchaczy był wiersz zadedykowany w tomiku ks. Mateuszowi Dudkiewiczowi: "Grande Dia do Portugal", napisany po wspólnym kibicowaniu w meczu Polska-Portugalia na stadionie w Chorzowie - meczu przegranym przez Polskę.
Po uczcie dla ducha - uczta dla ciała. Włoską pastą częstował ks. Mirosław Szewieczek - proboszcz z Soli.Poruszający był także wstęp do wiersza "Mama". Ks. Szymik opowiedział o swojej babci Luizie, zmarłej w wieku 26 lat. Opiekując się chorą na gruźlicę koleżanką, sama zachorowała. Była młodą mężatką. Lekarz odradzał jej zajście w ciążę - w jej stanie zdrowia byłoby to równoznaczne z wyrokiem śmierci. Babcia Luiza w ciążę zaszła i urodziła mamę ks. Jerzego. Kilka miesięcy później babcia zmarła. - I z tej ofiary ja jestem… - mówił ksiądz poeta, przedstawiając wiersz poświęcony mamie.
A podsumowaniem spotkania był wiersz „Prawie jak Liga Mistrzów” z tomiku "Dobre wino". O czym? Możecie przeczytać w "Gościowym" tekście ks. Jerzego Szymika - TUTAJ.
Uczta dla ducha skończyła się ucztą dla ciała. Panie z PKS-u - Parafialnego Klubu Seniora pod kierunkiem Kasi i Krzysztofa przygotowały pyszną kolację dla wszystkich. A włoską pastą z tuńczykiem częstował wspierający je… ks. Mirosław Szewieczek, proboszcz z Soli, także uczestniczący w poetyckim spotkaniu.