"Eucharystia daje życie" - temat roku w polskim Kościele przywołał bp Piotr Greger 14 kwietnia w bielskiej katedrze. - Niech ta prawda, stanowiąca syntezę wieczora Wielkiego Czwartku przekroczy granice naszego kraju i dotrze także tam, gdzie to życie jest w bestialski sposób zabijane - zaznaczył.
Biskup Piotr Greger przewodniczył liturgii Wielkiego Czwartku w bielskiej katedrze św. Mikołaja, a wraz z nim Eucharystię sprawowali duszpasterze parafii katedralnej z ks. proboszczem Antonim Młoczkiem.
Po pandemicznych obostrzeniach, liturgia wreszcie mogła być sprawowana także z obrzędem obycia nóg dwunastu mężczyznom. W tym roku były to m.in. osoby związane z dziełami pomocowymi w mieście i przy katedrze, jak Zupa za Ratuszem, a także mieszkańcy Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w Bielsku.
Biskup przypomniał, że wieczór Wielkiego Czwartku to czas sprawowania Ostatniej Wieczerzy, poprzedzającej noc Jezusowego wydania i godzinę Jego przejścia z tego świata do Ojca. To w tym czasie Jezus ustanowił Eucharystię, sakramentalne kapłaństwo i ogłosił przykazanie miłości nazywając je nowym. W Wieczerniku wszystko się zaczęło. To tam Jezus wziął do rąk chleb, połamał, i to samo nakazał nam czynić.
Liturgii Wielkiego Czwartku w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej przewodniczył biskup Piotr Greger.- W duchu wiary przekraczamy dziś progi bielskiej katedry, aby wydarzenie Wieczernika nie tylko wspominać czy podziwiać, ale nade wszystko być uczestnikami Jezusowego stołu Eucharystii - zaznaczył bp Greger.
Zapraszając do poszukiwania odpowiedzi na pytanie, dlaczego w synagodze w Kafarnaum Pan Jezus powiedział o sobie, że jest "Chlebem życia", a nie "Barankiem życia", biskup zachęcił do prześledzenia obecności chleba w historii zbawienia.
"Chleb" (hebrajskie: lechem) pojawia się na początku ludzkich dziejów, po grzechu pierwszych rodziców, kiedy Adam słyszy: "W pocie twego oblicza będziesz jadł chleb". Od momentu upadku pierwszego człowieka chleb staje się trudny do zdobycia, wymaga wysiłku, jest połączony z doświadczeniem bólu i cierpienia.
Liturgii Wielkiego Czwartku w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej przewodniczył biskup Piotr Greger.Po raz drugi "chleb" pojawia się - jako błogosławieństwo - w opisie spotkania Melchizedeka z Abrahamem. Takim przykładem chleba jest też manna zesłana Izraelitom na pustyni. Ten starotestamentowy chleb z nieba stał się zapowiedzią Chleba Życia danego przez Chrystusa w wieczór Wielkiego Czwartku.
Manna - jak Jezus - przyszła z nieba; Izraelici zbierali ją na pustyni - każda rodzina miała wystarczającą ilość manny. - Podobnie dzieje się w Eucharystii. Pan Jezus jest obecny w każdej konsekrowanej Hostii bez względu na jej wielkość. Wszyscy przystępujący do Komunii świętej, gdziekolwiek znajdują się na świecie, przyjmują tego samego Chrystusa w całości i bez żadnej różnicy. Nikomu nigdy nie brakuje - tłumaczył biskup.
Manna z nieba pojawiała się na pustyni sześć dni w tygodniu. W piątki było jej więcej, aby starczyło Izraelitom na sobotni szabat.
- To wszystko przypomina nam sytuację podczas Triduum Paschalnego, kiedy Komunia święta konsekrowana w Wielki Czwartek jest przechowywana na Wielki Piątek i Wielką Sobotę, zwłaszcza jako Wiatyk dla umierających. Kościół musi zadbać o to, aby nie zabrakło chleba eucharystycznego na czas śmierci i przebywania Pana Jezusa w grobie - mówił biskup.
Liturgii Wielkiego Czwartku w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej przewodniczył biskup Piotr Greger.Wreszcie - manna miała smak miodu. A Pan Bóg wcześniej określił Ziemię Obiecaną jako kraj opływający w mleko i miód. Manna miała być przedsmakiem Ziemi Obiecanej. Podobnie Komunia święta jest przedsmakiem Ziemi Obiecanej, nieba, do którego przez tę ziemię pielgrzymujemy.
Manna miała być także przechowywana w Arce Przymierza, aby Izraelici przypominali sobie, co Bóg dla nich uczynił. - Czy to nie przypomina nam istotnego wymiaru Eucharystii, jakim jest adoracja Najświętszego Sakramentu? Pan Jezus nie ogranicza swojej obecności do Mszy Świętej. On pozostaje wśród nas na stałe, jest w tabernakulum - dodał bp Piotr.
Liturgii Wielkiego Czwartku w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej przewodniczył biskup Piotr Greger.To znaczenie chleba-manny jest obecne także w Jezusowej Modlitwie Pańskiej - tu Jezus mówił o chlebie, który był powszedni, ale zarazem nadprzyrodzony. - Słowa Modlitwy Pańskiej dotyczące "chleba powszedniego" odnosiły się do nowej manny, która - zgodnie z zapowiedzią Jezusa - miała być Jego Ciałem - wyjaśniał biskup, podsumowując: - Uczestnicząc w Eucharystii, jesteśmy ludźmi chleba powszedniego i eucharystycznego (…). Przystępując do Komunii świętej stajemy się świątynią Bożej obecności; nasze serca stają się żywym tabernakulum. To jest lekcja Ostatniej Wieczerzy, abyśmy pełni Bożej łaski mogli pochylić się nad drugim człowiekiem i w postawie służby dokonać obmycia jego nóg.
Na koniec uroczystości, przed przeniesieniem Najświętszego Sakramentu do ciemnicy, przedstawicielki grup i wspólnot parafii katedralnej złożyły wszystkim obecnym kapłanom życzenia i zapewniły o swojej stałej modlitwie.