Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Bielsko-Żywiecki

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O DIECEZJI
    • Historia
    • Biskupi
    • Parafie

Najnowsze Wydania

  • GN 25/2025
    GN 25/2025 Dokument:(9309285,Ślepi przewodnicy)
  • GN 24/2025
    GN 24/2025 Dokument:(9300026,Obraz wyciśnięty)
  • Historia Kościoła (10) 04/2025
    Historia Kościoła (10) 04/2025 Dokument:(9291754,Bóg historii nieoczywistych. Edytorial nowego wydania „Historii Kościoła”)
  • GN 23/2025
    GN 23/2025 Dokument:(9291848,Ogień, który płonie)
  • GN 22/2025
    GN 22/2025 Dokument:(9278877,Dziecko chce do Jezusa!)
bielsko.gosc.pl → Wiadomości z diecezji bielsko-żywieckiej → Zapasy darów dla uchodźców szybko się wyczerpują. Żywiecka fundacja prosi o pomoc

Zapasy darów dla uchodźców szybko się wyczerpują. Żywiecka fundacja prosi o pomoc przejdź do galerii

Rośnie liczba uchodźców z Ukrainy, którzy znaleźli schronienie na Żywiecczyźnie i całym Podbeskidziu. Bardzo pilnie potrzebne jest wsparcie dla nich - zapasy z magazynów darów szybko znikają. Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu prosi o wsparcie.

Dwie Mariany z Tarnopola i dr Renata Błecha (w środku).  
Dwie Mariany z Tarnopola i dr Renata Błecha (w środku).
Urszula Rogólska /Foto Gość

Doktor Renata Błecha, szefowa Fundacji Pomocy Dzieciom Żywcu i fundacyjnego Centrum Rehabilitacyjno-Edukacyjnego dla Dzieci, mówi zdecydowanie: - Kiedy usłyszałam o wojnie na Ukrainie, nawet się nie zastanawiałam. Nie znaliśmy dokładnie potrzeb, ale natychmiast podjęliśmy decyzję, że zrobimy, co możemy.

Od ośmiu lat pracownicy i wolontariusze fundacji jeździli z pomocą na Ukrainę, w ostatnich latach do Tarnopola. Ostatnie dwa lata pandemii przyhamowały wzajemne kontakty, ale teraz znów transporty ruszyły z ul. Witosa  w Żywcu na wschód.

W siedzibie fundacji od razu rozpoczęła się zbiórka darów. Telefony dzwoniły bez przerwy. - W Polsce też znamy wielu Ukraińców. Iza, nasza córka, pracuje w firmie, w której połowa załogi to Ukraińcy. Raz w roku przyjeżdżają do naszego centrum w ramach dnia wolontariatu i przygotowują zajęcia dla dzieci - mówi R. Błecha. - Zaczęły do nas docierać prośby z różnych miejsc, na które staraliśmy się natychmiast reagować.

Doktor Renata Błecha, szefowa Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu, z uchodźczyniami Viką i Kristiną z Ukrainy.   Doktor Renata Błecha, szefowa Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu, z uchodźczyniami Viką i Kristiną z Ukrainy.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W fundacji powstał sztab pomocy, pracownicy podzielili się zadaniami. - Przy czym nasze centrum normalnie działa. Naprawdę nam zależy, żeby nasze polskie dzieciaki miały zajęcia i terapie tak jak zawsze - tłumaczy lekarka.

Fundacja została zaproszona także do sztabu stworzonego przy żywieckim magistracie. - Ściśle współpracujemy z Żywieckim Centrum Wolontariatu i Żywiecką Fundacją Rozwoju. Oni tworzą bazy wolontariuszy i miejsc noclegowych - to duża pomoc, bo początkowo mieliśmy tyle ofert od osób, które chciały przyjąć osoby z Ukrainy, że zaczynało nas to przerastać. Dodatkowo po przyjęciu jednej grupy, rozdzwaniały się telefony, że siostry, koleżanki, znajome, które są w drodze z Ukrainy, też chcą zamieszkać niedaleko rodzin, które już były u nas - relacjonuje dr Błecha.

W pomoc - zwłaszcza w zakupie leków, ich segregowaniu i skrupulatnym opisywaniu w języku polskim i ukraińskim - włączyło się wielu lekarzy.

Z magazynu darów w Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu korzystają uchodźcy wojenni z Ukrainy.   Z magazynu darów w Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu korzystają uchodźcy wojenni z Ukrainy.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W budynku obok centrum powstał magazyn darów. Dzięki kontaktom z Ukrainą wysyłana pomoc jest bardzo konkretna i uporządkowana.

- Nasze pierwsze transporty to leki, środki opatrunkowe, wyposażenie wojskowe dla walczących. Zawieźliśmy je na granicę, gdzie byliśmy umówieni z odbiorcami, oraz w okolice Lwowa, gdzie trafiły bezpośrednio w ręce potrzebujących - mówi lekarka.

Najpilniejsze potrzeby rosną i zmieniają się z każdym dniem.

- Do miast na Ukrainie, które nie są objęte walkami, przybywają tłumy uchodźców z okolic. Nasi znajomi, którzy mają tam hotel, mówią, że ludzie koczują w nim dosłownie w każdym kącie. Podobnie jest w sklepach, galeriach handlowych. Uciekali z reklamówką w ręku. Potrzebują wszystkiego.

Od lewej wolontariusze z Żywca: Adriana Wojtyła, Arek Romanowski, dr Renata Błecha i Iza Błecha.   Od lewej wolontariusze z Żywca: Adriana Wojtyła, Arek Romanowski, dr Renata Błecha i Iza Błecha.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W fundacji więc niezmiennie trwa zbiórka darów dla szpitala i ludności w Tarnopolu. Potrzebne są leki przeciwbólowe, antybiotyki, opatrunki, sól fizjologiczna, płyny wieloelektrolitowe, strzykawki, igły, wenflony, bandaże, gips chirurgiczny, apteczki, a także żywność, kołdry, poduszki, koce.

Rodzą się kolejne wyzwania. Wsparcia potrzebują także uchodźcy - głównie kobiety z dziećmi - którzy już przebywają w domach i różnych ośrodkach na Żywiecczyźnie.

Gdy tylko darczyńcy przywożą swoje dary, niemal natychmiast magazyn, który w pierwszych dniach wojny na Ukrainie był wypełniony darami po sufit, topnieje w oczach.

Potrzebna jest żywność: m.in. kasza - szczególnie gryczana - konserwy, mąka, cukier, ryż, mleko, olej, ser żółty, jogurty, słodycze, płatki do mleka, owoce, warzywa, wędliny, a także kołdry poduszki, koce, ręczniki, wyprawki dla niemowląt, bielizna, majtki, rajstopy, skarpetki, dla dzieci i kobiet (nowe) oraz garnki, talerze, kubki, sztućce.

Wszystkie dary można przywozić do siedziby fundacji codziennie od 7.00 do 17.00. Magazyn jest otwarty także w soboty i niedziele.

Koordynatorzy pracy centrum i pracownicy fundacji, a wśród nich m.in. Adriana Wojtyła, Arkadiusz Romanowski i Piotr Kufel, od pierwszych dni wojny na Ukrainie dzielą swój czas między obowiązki zawodowe i wolontariat. Zostają po godzinach, wieczorami ustalają, kto ma nocny dyżur kierowcy.

W magazynie zaczyna nam brakować darów, choć większość osób, które tu przychodzą, to bardzo skromne kobiety, które mówią, że nic im nie potrzeba, że przecież niedługo wrócą do siebie.

- Dla osób, które z nami jako pierwszymi mają kontakt tu, w Polsce, jesteśmy jak najbliżsi opiekunowie. Do nas zwracają się ze swoimi kłopotami, potrzebami - choć może np. w Bielsku łatwiej byłoby im otrzymać pomoc - zauważa Renata Błecha. - Stąd i nasza prośba do wszystkich, by wspierać darami czy wpłatami na konto także mniejsze organizacje, zaangażowane w pomoc uchodźcom. Poruszenie serc w pierwszych dniach było ogromne. Teraz obawiamy się, jak będzie dalej…

O wszystkich najpilniejszych potrzebach fundacja informuje na swoim profilu FB - TUTAJ. Tam też znajdziecie numer konta, na które można wpłacać swoje datki na pomoc dla uchodźców z Ukrainy.

Więcej o pomocy żywieckiej fundacji, a także wypowiedzi korzystających z jej pomocy Ukrainek, które znalazły schronienie na Żywiecczyźnie i w Bielsku-Białej, przeczytacie w papierowym "Gościu Bielsko-Żywieckim" nr 11.

« ‹ 1 › »
Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu dla uchodźców z Ukrainy

Foto Gość DODANE 14.03.2022

Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu dla uchodźców z Ukrainy

​Od ośmiu lat Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu z jej prezes doktor Renatą Błechą na czele, jeździ z pomocą humanitarną dla mieszkańców Tarnopola i Iwano-Frankiwska na Ukrainie. Kiedy rozpoczęła się wojna, od razu zorganizowali zbiórki darów, pojechali z pierwszymi transportami dla walczących i potrzebujących pomocy, a także zajęli się transportem uchodźców do Żywca i organizacją miejsc pobytu dla nich. Obecnie pomagają równocześnie ludności na Ukrainie i rodzinom przybyłym na Podbeskidzie.  

Urszula Rogólska

|

GOSC.PL

publikacja 15.03.2022 01:09

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • DIECEZJA BIELSKO-ŻYWIECKA
  • FUNDACJA POMOCY DZIECIOM W ŻYWCU
  • POMOC DLA UCHODŹCÓW
  • POMOC DLA UCHODŹCÓW Z UKRAINY 2022
  • POMOC DLA UKRAINY
  • WOJNA NA UKRAINIE
  • ŻYWIEC

Polecane w subskrypcji

  • Matka Boża zza drutów. Jakie tajemnice skrywała drewniana figurka Matki Bożej, przemycona z obozu Auschwitz?
    • Polska
    • Agnieszka Huf
    Matka Boża zza drutów. Jakie tajemnice skrywała drewniana figurka Matki Bożej, przemycona z obozu Auschwitz?
  • Robert Kostro dla GN: Widzę nadgorliwość w czyszczeniu muzeów sztuki współczesnej z przedstawicieli środowisk konserwatywnych
    • Rozmowa
    • Piotr Legutko
    Robert Kostro dla GN: Widzę nadgorliwość w czyszczeniu muzeów sztuki współczesnej z przedstawicieli środowisk konserwatywnych
  • Czy można wejść do kościoła niekatolickiego?
    • Pytania czytelników
    • ks. Tomasz Jaklewicz
    Czy można wejść do kościoła niekatolickiego?
  • Pokarm codzienny. Jak Kościół podchodził przez wieki do praktyki częstej Komunii Świętej?
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Pokarm codzienny. Jak Kościół podchodził przez wieki do praktyki częstej Komunii Świętej?
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X