Za wszystkich chorych w diecezji bielsko-żywieckiej i tych, który się nimi opiekują, modlili się w bielskiej katedrze św. Mikołaja uczestnicy Mszy św. sprawowanej pod przewodnictwem bpa Piotra Gregera 11 lutego. Przy ołtarzu ustawiono relikwie św. Jana Pawła II, który przed 30 laty ustanowił Światowy Dzień Chorego.
Przed rozpoczęciem Mszy św. - zapraszając do wypraszania Bożego Miłosierdzia i łaski zdrowia dla chorych i ich opiekunów - ks. Szczepan Kobielus, kapelan szpitalny w Beskidzkim Centrum Onkologii w Bielsku-Białej i diecezjalny duszpasterz Apostolstwa Chorych, przypomniał, że to św. Jan Paweł II był szczególnym świadkiem ewangelii cierpienia i inicjatorem obchodów Światowego Dnia Chorego 11 lutego - we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes.
Msza św. w bielskiej katedrze była centralnym wydarzeniem święta w diecezji. Przewodniczył jej bp Piotr Greger, a wraz z biskupem Eucharystię sprawowali: ks. Antoni Młoczek - proboszcz parafii katedralnej i ks. Szczepan Kobielus. Po Mszy św. kapelan poprowadził modlitwę za chorych w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu. Uroczystości zakończyło błogosławieństwo lourdzkie.
W homilii, odwołując się do przeczytanego fragmentu Ewangelii o uzdrowieniu przez Jezusa głuchoniemego, bp Greger zauważył, że perykopa ta wpisuje się w tekst orędzia papieża Franciszka na tegoroczny Światowy Dzień Chorego.
Diecezjalne uroczystości w Światowym Dniu Chorego odbyły się w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej.- Ileż to razy - pisze papież - Ewangelie opowiadają nam o spotkaniach Jezusa z ludźmi cierpiącymi na różne choroby! On "chodził po całej Galilei, nauczając ich w synagogach, głosząc Ewangelię o Królestwie i lecząc wszelkie choroby i dolegliwości wśród ludu" - przypomniał biskup. - W tym kontekście ojciec święty stawia pytanie: skąd ta szczególna uwaga Jezusa wobec chorych, do tego stopnia, że staje się ona również głównym dziełem w misji apostołów, posłanych przez Mistrza, by głosić Ewangelię i uzdrawiać chorych? Zdolność mówienia i możliwość słuchania - to przecież istotne warunki tworzenia relacji między ludźmi. Zdajemy sobie sprawę, jakie trudności w porozumiewaniu się z innymi mają ci, którzy nie słyszą i nie mogą mówić.
Jak zaznaczył biskup: - Pan Jezus dostrzega brak słuchu oraz niezdolność mówienia; wie, że to jest poważna przeszkoda w kształtowaniu relacji międzyludzkich. Uzdrawiając człowieka głuchoniemego przywraca mu zdolność pełnego uczestnictwa w życiu rodziny i społeczeństwa. Gest włożenia palca do uszu i dotknięcie języka ma znaczenie symboliczne, ale jeszcze głębszy sens zawiera towarzyszące temu wołanie: Effatha (Otwórz się). Takim zachowaniem - gestem i słowem - Jezus chce nas przekonać, że nie wystarczy tylko sprawność narządów mowy i słuchu. Trzeba, aby cały człowiek się otworzył, bo to nie usta mówią, ale człowiek mówi; i nie uszy słyszą, ale cały człowiek słucha. Jeśli odkryjemy to głębsze, bardziej wewnętrzne znaczenie Chrystusowego "Otwórz się", wówczas dostrzeżemy, że odnosi się ono także w nie mniejszym stopniu do nas. Nie wystarczy bowiem dobry słuch, nie wystarczy sprawność naszej mowy, byśmy od razu byli gotowi na twórczy dialog z drugim człowiekiem. Konieczne jest jeszcze duchowe otwarcie się na drugiego człowieka, bo ono dowodzi miłości i braterskiego podejścia do bliźniego.
Relikwie św. Jana Pawła II towarzyszyły diecezjalnej modlitwie za chorych w katedrze św. Mikołaja.Biskup podkreślił, że postawy otwartości nie wolno mylić ani utożsamiać z powierzchowną wylewnością, która nie rodzi głębokich i trwałych relacji. Postawa otwarcia na drugiego człowieka wyraża się przede wszystkim w umiejętności słuchania: umysłem i sercem.
Bp Greger zwrócił uwagę, że dzisiejszy świat nie jest przyzwyczajony do milczenia, uważnego słuchania, a tym bardziej zrozumienia. - Ten brak jest szczególnie widoczny w odniesieniu do ludzi chorych, do tych, których uważamy za mało ważnych albo przynajmniej za takich, od których nie zależą sprawy naszego życia. Dlatego papież Franciszek przypomina rzecz wydaje się oczywistą: chory jest zawsze ważniejszy od choroby, dlatego w każdym podejściu terapeutycznym nie można pominąć wsłuchiwania się w głos pacjenta, jego historię, lęki i obawy. Nawet wtedy, gdy nie można wyleczyć, zawsze można otoczyć opieką, zawsze można pocieszyć, zawsze można sprawić, by pacjent poczuł bliskość, która świadczy o zainteresowaniu osobą bardziej niż jej chorobą - mówił biskup, przypominając papieskie orędzie.
Biskup zauważył także, że na pierwszej linii umiejętności wsłuchiwania się w głos człowieka chorego są pracownicy służby zdrowia, wolontariusze i ludzie dobrej woli - nazwani przez papieża świadkami Bożego miłosierdzia. Biskup szczególnie dziękował tym wszystkim, którzy na terenie naszej diecezji z wielkim oddaniem opiekują się chorymi:
- Myślę szczególnie o personelu szpitali, sanatoriów, domów opieki i hospicjów, a także o licznych wolontariuszach. Dziękuję również wszystkim kapelanom szpitalnym - diecezjalnym i zakonnym - a także odwiedzających ludzi chorych w domach. To są ci, którzy codziennie - każdy na miarę swoich możliwości i kompetencji - są uczestnikami dzieła Apostolstwa Chorych. To ogromnie istotny obszar duszpasterskiego posługiwania. W całym wysiłku podjętym dla ratowania zdrowia i niesienia ulgi w cierpieniu, Chrystus doznaje szczególnego uszanowania. Niech On sam wynagrodzi wszystkim podjęty trud i wysiłek - zaznaczył.