W kościele św. Maksymiliana kapłani i wierni modlili się przy trumnie Genowefy Dziedzic. Żegnali jedną z osób najbardziej zaangażowanych w walkę o cisiecką świątynię.
Zabrakło zaledwie kilku miesięcy, by pani Genowefa mogła wziąć udział w obchodach 50. rocznicy budowy kościoła. Mimo sprzeciwów i zakazów władz komunistycznych stanął on w Ciścu w ciągu doby. W listopadzie minie pół wieku od tamtej niedzieli, kiedy zaraz po Mszy św. o 6 rano ks. Władysław Nowobilski, wówczas wikary w Milówce, przystąpił z grupą zaufanych parafian do wznoszenia murów na przygotowanych wcześniej fundamentach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.