Jej niegasnący uśmiech, umiejętność jednoczenia ludzi wokół dobra i… zawsze radosne: „To zapraszam na zupę czosnkową!” przywołują wszyscy, którzy do dziś włączają się w dzieła ewangelizacyjne i charytatywne w Cieszynie i okolicach.
Po ciężkiej chorobie nowotworowej Bronisława Szkutek, „nasza Bronia” – jak mówią o niej przyjaciele – zmarła 16 stycznia w wieku 66 lat w swoim domu w Zamarskach, otoczona opieką najbliższych.
– Pełna pasji, pogody ducha, świetna organizatorka, przeżywająca każdy dzień z pragnieniem, by ludzie chcieli budować jedność w Panu Bogu mimo najróżniejszych podziałów – mówi o zmarłej ks. Mirosław Szewieczek, dziś proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Soli.
Poznali się pod koniec lat 90. XX w. w Cieszynie, gdzie ks. Mirek był wikarym i gdzie w 2000 i 2001 r. odbywały się pierwsze spotkania ewangelizacyjne dla całego miasta. – Zaangażowała się od razu mimo wielu obowiązków rodzinnych, opieki nad czwórką dzieci, pracy katechetki w cieszyńskiej szkole specjalnej i wielu innych zajęć – wspomina ks. Mirek. – Podobnie było z organizacją kolonii dla dzieci niepełnosprawnych, a później tworzeniem Fundacji Drachma i pracą w jej zarządzie.
Dorota Kania, wolontariuszka Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty w Cieszynie, bliżej poznała Bronię przy tworzeniu zespołu hospicyjnego. – Była też pielęgniarką, której zawdzięczaliśmy pierwsze kursy. Dzięki niej rodziły się nowe relacje i znajomości – opowiada. – I ta jej legendarna zupa czosnkowa… Kiedy już kończyliśmy spotkania w salkach czy w biurze hospicjum, zapraszała do siebie nas, ludzi, którzy prawie się jeszcze nie znali. Wszędzie roztaczała aurę macierzyńskiej troski o każdego. Jej wypróbowany przepis na tę zupę trzymam do dziś. Towarzyszyliśmy jej w chorobie, choć właściwie naszej pomocy medycznej nie potrzebowała, bo z ogromnym oddaniem opiekował się nią mąż. Wiemy, że jako osoba bardzo głęboko wierząca na spotkanie z Panem od dawna była gotowa. Ostatniej Komunii Świętej udzielił jej ks. Mirek…
Najbliżsi pożegnali Bronisławę Szkutek 21 stycznia w Zamarskach. Tam też spoczęła na cmentarzu przykościelnym.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się