- Może to nie przypadek, że ostateczny cud, który sprawił, że papież zadecydował o beatyfikacji naszego założyciela, dotyczył nienarodzonej jeszcze dziewczynki - mówił ks. prowincjał Józef Figiel SDS w Cygańskim Lesie, gdzie przywiózł relikwie bł. o. Franciszka Marii od Krzyża Jordana.
W tym roku, 8 grudnia - w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny - w dniu, w którym przypadła także 140. rocznica powstania Towarzystwa Boskiego Zbawiciela - przełożony polskiej prowincji salwatorianów ks. Józef Figiel SDS poświęcił relikwiarz i zainstalował na stałe cząstkę relikwii bł. o. Franciszka Marii od Krzyża Jordana w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata w Bielsku-Białej Cygańskim Lesie.
Uroczystość wprowadzenia relikwii bł o. Franciszka Marii od Krzyża Jordana do kościoła salwatorianów w Cygańskim Lesie.- Niech stała obecność tych świętych relikwii w domu Bożym stanie się pieczęcią podkreślającą jedność Kościoła powszechnego oraz jedność modlitwy o ład moralny w naszej umiłowanej ojczyźnie, w Europie i na świecie; niech pozwoli nam wypraszać nowe, liczne, święte powołania kapłańskie, zakonne i misyjne - mówił ks. Figiel przekazując relikwie ich nowemu kustoszowi ks. proboszczowi Wiesławowi Ogórkowi.
W kazaniu podkreślił, że bł. Franciszek był wielkim czcicielem Matki Najświętszej. To Jej powierzał najtrudniejsze sprawy, z jakimi musiało radzić sobie nowe zgromadzenie zakonne, które powołał 8 grudnia 1886 r. Na jego biurku stała też figurka Maryi, w której ręce wkładał karteczki ze swoimi prośbami.
Jak przypomniał ks. Figiel, o. Franciszek urodził się w Niemczech w 1848 r. - W czasach Wiosny Ludów, która niosła nie tylko walkę o niepodległość wielu krajów, ale i nowe prądy, które miały odciąć człowieka od Boga. Później doświadczył czasów Kulturkampfu - zauważył.
Relikwiarz bł o. Franciszka Marii od Krzyża Jordana w Cygańskim Lesie.Franciszek stracił tatę, gdy miał 15 lat. Pracował jako czeladnik w wielu zawodach, by pomóc mamie w wychowaniu młodszych braci. To wtedy widział, jak wielka - oprócz biedy materialnej - jest bieda duchowa. Zakładając zgromadzenie, od razu widział w nim miejsce dla księży, sióstr, ale i osób świeckich, które nierzadko świadectwem swojego życia mogą więcej zdziałać więcej niż duszpasterze głoszonym słowem.
Kiedy umierał, na świecie istniało 14 fundacji salwatoriańskich. Księżom powierzono także misje w Indiach.
- Jego proces beatyfikacyjny trwał bardzo długo. Ale każdy święty staje się nim wtedy, kiedy przychodzi na to czas. Bo każdy święty chce nam coś pokazać - mówił ks. Figiel. Przypomniał, że cudem. który zadecydował o ogłoszeniu założyciela błogosławionym, był przypadek dziewczynki z Brazylii z 2014 r. Kiedy mama była z nią w ciąży, lekarze stwierdzili, że dziewczynka urodzi się z poważną deformacją kości. Rodzice - świeccy salwatorianie - rozpoczęli szturm do nieba za wstawiennictwem o. Franciszka. 8 września, w kolejną rocznicę jego śmierci, na świat przyszła zdrowa dziewczynka, co dla lekarzy było niezrozumiałe.
Księża salwatorianie odnowili swoje śluby zakonne.- Bł. Franciszek kieruje do nas te słowa, byśmy się nie bali ufać Panu Bogu, byśmy wyznawali wiarę i swoim życiem pokazywali, że Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Chciejmy poprzez wstawiennictwo tego błogosławionego prosić o to, byśmy nigdy nie spoczęli w głoszeniu tej prawdy każdemu - począwszy od własnej rodziny i parafii. Bo, jak mówił o. Franciszek, "dopóki żyje na świecie chociaż jedne człowiek, który nie zna i nie kocha Chrystusa, nie możesz spocząć".
Cygański Las to jedna z trzech parafii w naszej diecezji, w której posługują salwatorianie. Dwie kolejne to parafie NMP Królowej Polski w centrum Bielska i Wniebowzięcia NMP w Bystrej Śląskiej. Księża ze wszystkich trzech placówek koncelebrowali Mszę św. 8 grudnia i odnowili swoje śluby zakonne.