Już 30 września młoda bielszczanka, pielęgniarka i oazowiczka, poleci z Warszawy do Brukseli, a stamtąd do kameruńskiej Duali i Dibamby, gdzie będzie pracować w szpitalu karmelitanek misjonarek.
W niedzielę 5 września Agnieszka została posłana na misje przez bp. Romana Pindla podczas Mszy św. w bielskim kościele św. Pawła. Otrzymała też krzyżyk, który będzie stale nosić na szyi.
– Wybrałam krzyż karmelitański, bo moje życie mocno związało się z Karmelem, z siostrami karmelitankami – wyjaśnia misjonarka.
Jak dodaje, trzy życiowe lekcje były dla niej jasnym drogowskazem do podjęcia decyzji o misjach: praca pielęgniarki w bielskim szpitalu, wolontariat w ambulatorium w Indiach i wolontariat w fundacji Ambulans z Serca, pomagającej osobom w kryzysie bezdomności w Warszawie. O swoich nocnych modlitwach przy chorych mówi, że „chyba były najpiękniejszymi w jej życiu”.
– Słowa z Ewangelii św. Mateusza: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” doprowadziły mnie do miejsca, w którym jestem. Codziennie proszę Pana Boga, abym potrafiła w każdym spotkanym człowieku widzieć właśnie Jego – mówiła w kościele św. Pawła.
Eucharystię koncelebrowali misjonarze i duszpasterze, których Agnieszka spotkała podczas swoich przygotowań. Wśród uczestników byli także najbliżsi misjonarki, siostry karmelitanki, przyjaciele oazowicze.
Biskup Pindel zauważył: – Otrzymująca dziś krzyż misyjny Agnieszka wyrusza z naszym mandatem. Powinniśmy być bardzo dumni, ale też czuć się zobowiązanymi do tego, by ją wspierać.
Dziękując wszystkim, Agnieszka zaprosiła do bezinteresowności i zaangażowania się w życie parafii. – Wy też jesteście misjonarzami. My, misjonarze ad gentes, nie istniejemy bez was tu, w parafii.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się