„Warto żyć ekstremalnie” – to było jego życiowe motto, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Szukał sposobów, by być bliżej nieba – czy to w szybowcu, czy też na górskich szczytach. I tam też spotkał się z Jezusem twarzą w twarz…
Do zobaczenia!
– Kiedy idzie się szlakiem w górach i spotyka się innego wędrowca, to mówi się: „cześć” albo „dzień dobry”. My mówimy dzisiaj: „Do zobaczenia, Pawle. Do zobaczenia tam w górze” – zakończył ks. Tomasz.
Przed odprowadzeniem trumny na cmentarz ks. Tomasz Gorczyński, diecezjalny duszpasterz rodzin, odczytał list biskupa Piotra Gregera skierowany do najbliższych Pawła i uczestników pogrzebu, w którym zapewnił o swojej duchowej jedności i przekazał wyrazy serdecznego współczucia oraz „pociechy płynącej z wiary i nadziei chrześcijańskiej, której źródłem jest zmartwychwstały Chrystus”. Pawła pożegnały też wspólnoty ministrancka i oazowa.
– Nie mówimy „żegnaj”, bo wierzymy, że będziesz z nami obecny w każdej Eucharystii. Bo w świecie ducha nie ma pożegnania. Jednocześnie wierzymy, że już teraz posługujesz w najpiękniejszej świątyni królestwa Bożego.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się