W parafii Dobrego Pasterza przez trzy dni wierni mogli modlić się przed słynącym łaskami wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej, patronki Warszawy.
Z Jej wizerunkiem dotarli tu przedstawiciele warszawskiej wspólnoty Żołnierzy Chrystusa. Najpierw obraz powitali wierni w strojach góralskich, ze śpiewem i muzyką. Przy ustawionym w prezbiterium obrazie Mszę św. sprawował dziekan istebniański ks. kan. Tadeusz Pietrzyk.
Przybyli też Rycerze św. Jana Pawła II z Bielska-Białej. Ewa Storożyńska, współautorka książki „Matka Boża Łaskawa a Cud nad Wisłą”, podczas spotkań mówiła o tym, jak czczona przez warszawiaków od 1651 r. Patronka chroniła ich przed kolejnymi zarazami. Przytaczała też relacje o tym, jak Maryja ukazała się wojskom bolszewickim w sierpniu 1920 roku, kiedy ważyły się losy Bitwy Warszawskiej, nazywanej też Cudem nad Wisłą.
W 100. rocznicę tego wydarzenia rozpoczęła się peregrynacja obrazu, jednak z powodu pandemii została przerwana. W tym roku ruszyła ponownie, a wśród pierwszych parafii znalazła się Istebna. Ksiądz kan. Pietrzyk przypomniał, że w przeszłości cud Bożej interwencji zawsze był poprzedzony nawróceniem ludzi, szczerym wyznaniem wiary, miłości do Pana Boga, pokutą, odwróceniem się od grzechu. – Ta duchowa mobilizacja, pokuta, wynagradzanie za grzechy, świadectwo życia katolickiego są bardzo potrzebne. Chciejmy wykorzystać ten czas – apelował, a następnie zawierzył opiece MB Łaskawej istebniańską parafię i cały dekanat.
– To było moje wielkie marzenie, żeby MB Łaskawa zagościła tutaj. Zależało mi na tym, bo Maryi zawdzięczam ocalenie życia, Jej zawierzyłam całą siebie i chciałam, aby inni też mogli szukać u Niej ratunku. Ja zaufałam, otrzymałam w trudnych doświadczeniach Bożą pomoc. Dlatego pomyślałam, że Matka Boża musi pojechać do górali – podkreśla pochodząca z Istebnej Maria Glet, związana ze wspólnotą Żołnierzy Chrystusa. To dzięki jej staraniom odbyła się ta pielgrzymka wizerunku Matki Bożej z Warszawy w Beskidy. – Moim pragnieniem jest służyć Matce Bożej i chcę być Jej narzędziem. A przyjechaliśmy, żeby podzielić się świadectwem naszej wiary i zachęcić innych, by nie obawiali się jasno deklarować, że Bóg jest najważniejszy – mówiła pani Maria.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się