Przy studni ks. Władysława

– Po trudnej górskiej drodze wchodzisz do schroniska. Jest przyjaźnie, gwarno, ciepła herbata, gitara, nieznajomi stają się znajomymi, ktoś wchodzi, wychodzi… Tu się tak poczuliśmy – mówi Anita Tyrybon, a jej mąż dodaje: – W schronisku wrzątek był za darmo. Tu możesz brać darmo Ducha Świętego – ile tylko chcesz, ale musisz się potrudzić.

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 9/2021

dodane 04.03.2021 00:00
0

Gdyby jakieś 10 lat temu ktoś powiedział Ewie i Henrykowi Rajdom, że księdzu Janowi Nowakowi i grupie zapaleńców, wśród których byli, uda się wybudować dom błogosławionemu i to na miejscu rudery w centrum Zagórnika, postukaliby się w głowę.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY