- Ksiądz prałat Jerzy dziś wraca do was, do - jak sam mówił - umiłowanej Jaworzynki, aby tu spocząć przy swoich owieczkach i razem z nimi czekać chwalebnego dnia zmartwychwstania - powiedział ks. Jacek Urbaczka 6 lutego, podczas pogrzebowej Mszy św. ks. prał. Jerzego Palarczyka.
Ze względu na rygory epidemiczne, tylko reprezentacja parafian z Jaworzynki mogła odprowadzić na tutejszy cmentarz w sobotę 6 lutego, śp. ks. prałata Jerzego Palarczyka, który był tu proboszczem przez niemal 29 lat - od 1984 do swojego przejścia na emeryturę w 2013 r. Wielu parafian jednak wyszło przed swoje domy i stojąc w chłodzie, przy sypiącym śniegu, towarzyszyło konduktowi, w którym górale i strażacy nieśli na ramionach trumnę z ciałem swojego pasterza.
Uroczystości pogrzebowe zmarłego 3 lutego br. 81-letniego kapłana, rozpoczęły się 5 lutego - w pierwszy piątek miesiąca (więcej - TUTAJ). Nazajutrz, po czuwaniu modlitewnym przy trumnie ks. Palarczyka, Mszy św. pogrzebowej z udziałem najbliższej rodziny, przedstawicieli grup i wspólnot parafialnych raz władz samorządowych, przewodniczył biskup Roman Pindel. Słowo Boże wygłosił ks. Jacek Urbaczka - rodak z Jaworzynki i obecnie proboszcz w Pruchnej. Przy ołtarzu stanęli także istebniański dziekan ks. Tadeusz Pietrzyk, obecny proboszcz w Jaworzynce - ks. Stanisław Pindel i ks. Piotr Góra - sekretarz biskupa Romana.
Jaworzynka pożegnała swojego byłego proboszcza, śp. ks. prałata Jerzego Palarczyka.Przed Mszą św. ks. Stanisław Pindel przeczytał listy nadesłane przez pochodzącego z Jaworzynki biskupa Wiesława Antoniego Krótkiego OMI - pasterza diecezji Churchill Hudson Bay w Kanadzie oraz arcybiskupa seniora Damiana Zimonia z Katowic, a także podziękowania najbliższej rodziny ks. Palarczyka. Zmarłego żegnali także: w imieniu parafian - Anna Mucha, a także Łucja Michałek - wójt gminy Istebna i Jan Kawulok - przewodniczący Śląskiego Sejmiku Wojewódzkiego.
Bp Krótki rozpoczął swój list zwracając się do zmarłego: "Drogi księże Jurku, prałacie, bracie w kapłaństwie, przewodniku duchowy, apostole Trójwsi, orędowniku jaworzynczan, miłośniku rodzin, wsparcie ciotek i ujców".
Wspominał pierwsze spotkanie z proboszczem - nowym gospodarzem parafii i nim, dwudniowym zakonnikiem: Wiedząc, że z Tobą nie ma żartów, mój pierwszy dzień w Jaworzynce, w sutannie, był dniem trwogi i przerażenia. Nie pamiętam czy dostrzegłem w tobie Piotra czy Pawła. Ale lata pokazały, że żyłeś jak Piotr i Paweł stając się nimi dla wiernych Bogu jaworzynczan. Przy wielu okazjach podziękowań strofowałeś mnie - bo takie słowa o Tobie mówić po śmierci, ale nie za życia - napisał biskup z Kanady. - Dzisiaj pozwól, że ja powiem a Ty Jurku, słuchaj.
Bp Krótki dziękował Panu Bogu za dar życia ks. Palarczyka i jego pasterzowanie na groniach: W życiu każdego kapłana i proboszcza jest ciche pragnienie i modlitwa, by tak służyć, aby Bóg zasiane ziarno odnalazł i powołał do swojej służby dla Królestwa Niebieskiego. Musimy przyznać, że swoją stanowczością, dobrem i wyjątkową roztropnością, pielęgnowałeś ziarna powołania do życia zakonnego i do kapłaństwa. Troszczyłeś się o ziarna rodzin, w których rodzi się kapłaństwo i kształtuje życie zakonne. Starałeś się być bezstronny i sprawiedliwy, wymagający szczerości i prawdy, prawdziwej wiary i odpowiedzialności. Nigdy nie chciałeś być sędzią, ale adwokatem pojednania i obrońcą.
Biskup rodem z Jaworzynki podkreślał, że ksiądz prałat był miłośnikiem życia, cieszyło go każde nowo narodzone w parafii dziecko. Szanował zwyczaje, tradycje i kulturę górali Trójwsi.
Od lewej: Ks. Jacek Urbaczka, bp Roman Pindel, ks. Tadeusz Pietrzyk, ks. Stanisław Pindel i ks. Piotr Góra.Chrystus, centrum twojego życia, był zaszczepiany w nas konsekwentnie. Wiedziałeś, że tylko w Nim jest nasza przyszłość i w Nim nasze zwycięstwo. Nie zapomnę Twojej dumy, kiedy po 50 latach braku powołania kapłańskiego z Jaworzynki, prowadziłeś mnie do ołtarza tutaj, w kościele, otoczonego łańcuchem kwiatów i mirty w rączkach dzieci pierwszokomunijnych - wspominał bp Krótki, podkreślając gorliwą modlitwę proboszcza o wytrwanie w powołaniu jego, a także przyszłych kapłanów, niemal jego rówieśników: ks. Jacka Urbaczki i o. Emanuela Franciszka Ligockiego OFM
Zaskoczeniem dla parafian była decyzja ks. Palarczyka o przejściu na emeryturę. Jak napisał bp Krótki, poinformował go o swojej decyzji w dniu jego biskupich prymicji w Jaworzynce: Zapytałeś mnie przed Mszą św. czy dobrą chwilę wybrałeś na zakończenie posługi w Jaworzynce po 30 latach przygotowania nas na nią. Odpowiedziałeś sobie sam: "Wieśku, tak zrobię".
Wyrażając wdzięczność zmarłemu kapłanowi, bp Krótki przywołał słowa św. Pawła, które swoim parafianom przypominał co roku ks. Palarczyk podczas uroczystości odpustowej:
Najmilszy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego.
Pośpiesz się, by przybyć do mnie szybko. Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mnie żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mnie, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków. Amen.
Z Panem Bogiem czcigodny Prałacie – aż się zaś uwidzimy u św. Pietra - zakończył gwarą swój list bp Krótki.
Bp Roman Pindel przewodniczył uroczystościom pogrzebowym śp. ks. prałata Jerzego Palarczyka.Z kolei abp senior Damian Zimon, serdecznie dziękował księdzu Palarczykowi za dobro, którego doświadczyła katowicka młodzież oazowa, przyjeżdżająca tu na letnie rekolekcje przez lata; a także za jego niezwykłą otwartość i kapłańskie serce.
Rodzina ks. Palarczyka, której słowa pożegnania skierowane do zmarłego także odczytał ks. Pindel, napisała m.in.: Od wczesnych lat młodości Pan Bóg był dla Ciebie najważniejszy. To On prowadził Cię przez całe Twoje kapłańskie życie. Teraz zapewne cieszysz się już promieniami Jego światłości. Drogi szwagrze i wujku, Jurku, w imieniu całej rodziny, dziękujemy Ci za Twoje świadectwo wiary, dziękujemy za to, że byłeś fundamentem naszej rodziny - pełny ufności, ciepła, skromności i dobroci. To właśnie dobro drugiego człowieka było dla Ciebie czymś szczególnym.
W imieniu parafian głos zabrała Anna Mucha, która recytowała ułożony przez siebie pożegnalny wiersz. Jak mówiła, sam ks. Palarczyk prosił o odczytanie go na jego pogrzebie.
Ciąg dalszy na następnej stronie.