Filigranową postać pani Danuty Boby, kończącej 27 stycznia 100 lat, zna wielu mieszkańców bielskiego osiedla Kopernika. Jej życie to materiał na naprawdę pasjonujący serial! W latach 50. XX w. wraz z mężem Bartłomiejem stoczyła heroiczną walkę o chrześcijańską edukację własnych dzieci.
Pamięć o tej historii kolejne pokolenia rodziny Bobów pielęgnują jak największy skarb. Bo to, co zrobili seniorzy ich rodu: Danuta i Bartłomiej Bobowie w latach 1952-62, nawet dziś, w czasach wolności, byłoby czynem niezwykłym. Byli wówczas mieszkańcami podbielskich Kóz. Stali się jedyną rodziną w PRL-u, która po niezłomnej walce uzyskała zgodę władz komunistycznych na edukację domową swoich dzieci ze względów światopoglądowych. Wartości chrześcijańskie oraz przedwojenna tradycja wychowania i edukacji były dla nich zbyt cenne, by z nich rezygnować, nawet za cenę represji.
W ich sprawie odbyło się osiemnaście rozpraw sądowych, w których odwoływali się do konstytucyjnego prawa "wolności wyznania i sumienia", które to pozostawało w sprzeczności z ateistycznym wychowaniem szkolnym.
Pani Danuta Boba, mieszkanka Bielska-Białej kończy sto lat!Reżim próbował brutalnie pozbawić małżonków praw rodzicielskich, odebrać dzieci i umieścić je w domu dziecka. Nie ustawali w swojej walce - kolejne pisma kierowali wielokrotnie do "władzy ludowej". Bartłomiej odwoływał się do kolegium przy prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Białej, kolegium przy prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Stalinogrodzie, Rady Ministrów w Warszawie, Sądu Powiatowego w Bielsku-Białej, Sądu Okręgowego w Katowicach, premiera Józefa Cyrankiewicza i Sądu Najwyższego w Warszawie! W końcu wymusił na Radzie Ministrów dopuszczenie do egzaminu trojga jego dzieci podlegających wówczas obowiązkowi szkolnemu.
Państwo Boba stali się jedynym łącznikiem pomiędzy przedwojenną tradycją edukacji domowej, a jej wznowieniem w wymiarze ogólnopolskim po 1989 r. Nie doczekał jej pan Bartłomiej, który zmarł w 1984 roku i spoczywa na bielskim cmentarzu przy ul. Karpackiej.
Zdjęcie ślubne Danuty i Bartłomieja Bobów.Danuta Janina Ludwika z Wasinów (Vašina) Boba urodziła się w Krakowie 27 stycznia 1921 roku. Ukończyła przed wojną Liceum im. Adama Mickiewicza, zdała z wyróżnieniem maturę w klasie humanistycznej. W latach szkolnych otrzymała wiele nagród. Była prymuską - miała najlepsze świadectwo w klasie: ze wszystkich przedmiotów otrzymywała oceny bardzo dobre.
Od 10. roku życia udzielała korepetycji, nawet krewnym swoich nauczycieli. W trudnych i niezrozumiałych dla uczennic sprawach bywała przez nauczycielki proszona o poprowadzenie lekcji.
Danuta Wasina (Vašina) - jeszcze przed zamążpójściem.Pani Boba włada czterema językami obcymi: 8 lat uczyła się łaciny, a poza tym: francuskiego - obowiązkowo, niemieckiego - nadobowiązkowo, a angielskiego - w czasie wojny prywatnie.
Chciała być dziennikarką; potem polubiła przedmioty ścisłe i postanowiła studiować na AGH na kierunku hutniczym, na który została przyjęta. Na całej uczelni były wówczas tylko trzy studentki! Rozpoczęcie studiów przerwał wybuch II wojny światowej.
Pomagała w szpitalu polowym na dziedzińcu jezuitów, gdzie opatrywała rannych żołnierzy i cywilów, działała też w stowarzyszeniach charytatywnych pomagających sierotom. Opiekowała się wysiedleńcami z terenów wschodnich; pomagała Żydom - dzięki jej pomocy uratowały się od Holokaustu jej trzy koleżanki z liceum, a wśród nich była Irka Hoffmanówna - koleżanka z klasy.
Była korepetytorką młodszych koleżanek nie tylko przez całe gimnazjum, ale także już po maturze, w czasie wojny, kiedy Niemcy zlikwidowali gimnazja. W ramach tajnego nauczania przygotowywała do matury Annę, Ewę i Zofię Jachimskie. W tym czasie pracowała także jako uczeń zegarmistrzowski. Nauczyła się zawodu i zrobiła uprawnienia czeladnicze, zdając praktyczny egzamin. Następnie pracowała w sklepie jubilersko-zegarmistrzowskim.
Danuta z czwórką dzieci - domowa szkola i przedszkole.Żeby ustrzec się represji z uwagi na odmowę podpisania volkslisty przez jej ojca Józefa Vašina (urodzonego na Morawach, wcielonych do Rzeszy Niemieckiej), nagabywanego przez sąsiada z SS, rodzina Danuty przeniosła się z krakowskiej ul. Zyblikiewicza do pożydowskiej kamienicy na ul. Krakowskiej.
W 1944 r., w kościele Bożego Ciała Danuta wyszła za mąż za inż. Bartłomieja Bobę, który po wojnie był działaczem antykomunistycznym.
Pani Danuta była domową edukatorką swoich pięciorga dzieci. Najstarszą córkę uczyła w domu aż do matury. Wszystkie ich dzieci to uznane postaci świata kultury, sztuki i nauki. Odziedziczyli po rodzicach m.in. talenty pedagogiczne i zajmują się edukacją kolejnych pokoleń na różnych poziomach.
Najstarsza córka, Bogumiła, ukończyła medycynę we Wrocławiu, jest chirurgiem ogólnym i specjalistą traumatologiem. Pracuje w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej i Szpitalu Powiatowym w Pszczynie. Była posłanką na Sejm RP I kadencji w latach 1991-1993, jest radną powiatu pszczyńskiego nieprzerwanie od 2006 roku.
Bogusław (pseudonim artystyczny Colin) od 1971 do 1975 roku pracował w pracowni opraw scenograficznych Telewizji Kraków. W latach 1976–1981 był głównym plastykiem Rzeszowa i otrzymał w tym czasie Nagrodę Ministerstwa Kultury za estetyzację miasta. Jest bielskim artystą malarzem i grafikiem, wielokrotnym laureatem nagrody publiczności podczas wystaw okręgu ZPAP Bielsko-Biała oraz Festiwalu Sztuk Wizualnych w BWA. W ubiegłym roku obchodził 50 lat pracy twórczej! Na łamach "Gościa Bielsko-Żywieckiego" pisaliśmy o nim m.in. w tekście: Twarzą w twarz z mniszką.
Jego brat bliźniak Bogdan ukończył kilka fakultetów - z wyróżnieniem inżynierię materiałową i ceramikę na AGH w Krakowie, studia podyplomowe w zakresie przygotowania pedagogicznego do zawodu nauczyciela w Wyższej Szkole Biznesu National-Louis University oraz pedagogikę waldorfską - edukację przedszkolną i wczesnoszkolną w Wyższej Szkole Społeczno-Przyrodniczej im. W. Pola w Lublinie. Jest nauczycielem rzemiosł artystycznych w Wolnej Szkole Waldorfskiej w Krakowie.
Bolesława ukończyła wychowanie plastyczne (dyplom z grafiki) na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Jest nauczycielem dyplomowanym wychowania plastycznego i wiedzy o kulturze. Następnie ukończyła arteterapię na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie oraz podyplomowe studia edukacji niezależnej na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie obecnie wykłada, oraz malarstwo arteterapeutyczne na Uczelni Antropozoficznej Rudolfa Steinera w Dornach w Szwajcarii.
Bożena, najmłodsza z rodzeństwa, urodzona w 1967 roku edukację domową zakończyła wraz ze szkołą podstawową. W czasie Solidarności w 1981 roku rodzice pozwolili jej iść do Liceum im. B. Nowodworskiego w Krakowie - jednego z najstarszych w Polsce. Ukończyła Wydział Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie; studiowała też na uczelniach niemieckich. Jest doktorantką na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Przeprowadziła konserwację wielu bielskich zabytków - m.in. wnętrz ratusza, katedry św. Mikołaja, Teatru Polskiego (za co trzykrotnie była nagradzana ogólnopolską nagrodą Modernizacja Roku). Konserwowała w Białej także kościół ewangelicki. Jej dziełem jest także odrestaurowanie zamku w Łańcucie, Zamku Górnego w Wiśle, pałacu w Radziejowicach (czyli Domu Pracy Twórczej MKiDN) czy Pałacu Sztuki w Krakowie. Jest także uzdolnioną poetką, autorką i wykonawcą piosenek poetyckich oraz improwizowanej muzyki współczesnej i dawnej.
Wszystkie dzieci państwa Bobów zajmują się edukacją. Bogumiła prowadziła ćwiczenia ze studentami na Akademii Medycznej; przez osiem lat uczyła w Liceum Medycznym w Środzie Śląskiej, następnie prowadziła zajęcia ze studentami w Klinice Reumoortopedii w Ustroniu oraz wykłady dla nauczycieli, rodziców i dzieci w szkołach w ramach poradni wad postawy w województwie śląskim.
Bogusław prowadził w latach 1986-1991 zajęcia plastyczne w Wojewódzkim Centrum Wychowania Estetycznego Dzieci i Młodzieży w Bielsku-Białej, gdzie stworzył grupę artystyczną dla młodzieży Forma Plus.
Bogdan i Bolesława uczą w szkołach podstawowych i średnich o różnych profilach pedagogicznych.
Bożena prowadzi Koło Młodych w ZPAP, szkoli praktykantów z ASP, a wraz z założoną przez siebie Fundacją Art Forum - różnorodne warsztaty artystyczne. Wykłada też na konferencjach różnych dyscyplin związanych ze sztuką i edukacją domową.
Pani Danucie składamy serdeczne życzenia urodzinowe!
Dziękuję najmłodszej córce Jubilatki - pani Bożenie - za pasjonujące opowieści o Mamie i udostępnienie materiałów, z których korzystałam przy pisaniu tekstu.