Choć w tym roku po raz pierwszy w ponad 30-letniej historii bielskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta 24 grudnia nie mogła się odbyć wigilia przy wspólnym stole, bezdomni i ubodzy mogli liczyć na pomoc towarzystwa i diecezjalnej Caritas.
Przed kilkoma laty pracownicy i wolontariusze Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Bielsku-Białej oraz Caritas bielsko-żywieckiej, połączyli siły i razem, w różnoraki sposób wspierają najuboższych mieszkańców miasta i wszystkich, którzy tu pomocy szukają. Ostatnio razem zorganizowali Światowy Dzień Ubogiego, spotkanie ze św. Mikołajem, a 23 i 24 grudnia przygotowali i rozdali ponad 500 paczek świątecznych.
- Działamy pod jednym sztandarem Jezusa Chrystusa i mamy ten sam cel - dotrzeć z pomocą materialną i duchową do ludzi biednych, bezdomnych, potrzebujących. Możemy na siebie nawzajem liczyć i z każdą akcją nasza współpraca układa się coraz efektywniej - podkreśla Grzegorz Giercuszkiewicz z Caritas.
Wolontariusze Caritas wręczali paczki podopiecznym bielskiego "Brata Alberta".- To ludzie ubodzy, pasterze, byli pierwszymi, którzy znaleźli się przy żłóbku. Spośród wszystkich, to oni jako pierwsi złożyli hołd Chrystusowi. To był przywilej człowieka ubogiego - mówi ks. Robert Kurpios, który do potrzebujących skierował specjalne słowo i życzenia świąteczne.
- Od trzydziestu lat zapraszaliśmy w Wigilię naszych ubogich do wspólnego stołu. Od czterech lat - 250 osób do Szkoły Podstawowej nr 37 i 100 na dworzec autobusowy. W tym roku ze zrozumiałych względów stało się to niemożliwe, ale nie chcieliśmy zostawić naszych podopiecznych bez świątecznej pomocy - mówi Piotr Ryszka, prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Bielsku-Białej.
Wolontariusze Caritas wręczali paczki podopiecznym bielskiego "Brata Alberta".Dzięki dotacji Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Miasta w Bielsku-Białej, opiewającej w sumie na ponad 30 tys. zł, a także firmom i darczyńcom indywidualnym, współpracownicy Piotra Ryszki i ks. Roberta Kurpiosa mogli rozdać pół tysiąca paczek - każda o wadze ponad
Wśród prezentów były także czapki firmy Solbi i kilkadziesiąt par kapci wykonanych na drutach przez panie z zespołu charytatywnego w Starym Bielsku.
Po raz pierwszy do ekipy wspierającej ubogich dołączyli nowi wolontariusze Caritas: Iwona Grzybowska z Mesznej, Kamil Bednarz z Żywiecczyzny i Mateusz Wieczorek ze Szczyrku.
Połączone siły Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta i Caritas bielsko-żywieckiej przygotowały ponad 500 paczek dla najuboższych w Bielsku-Białej.- Przed paroma tygodniami wraz z ks. Tomaszem Niedzielą, odpowiedzialnym za wolontariat Caritas, zorganizowaliśmy spotkanie online dla osób, które zgłosiły chęć włączenia się w działania Caritas - dodaje G. Giercuszkiewicz. - Trójka obecnych dzisiaj, jak i jeszcze jedna wolontariuszka, pani Natalia, pomogli w przygotowaniu tegorocznych paczek świątecznych, a dziś rozdają je podopiecznym towarzystwa. Przy takiej ilości produktów, które udało się nam pozyskać, ich pomoc była nieoceniona! Jesteśmy im bardzo wdzięczni - tym bardziej, że na co dzień są osobami pracującymi zawodowo. Chcą i potrafią jednak wygospodarować czas, by służyć innym.
- Nowe siły w wolontariacie pozwalają nam myśleć o kolejnych akcjach pomocy. W tym gronie mamy i osoby pracujące, i młodzież ze Szkolnych Kół Caritas - uzupełnia ks. T. Niedziela. - Młodzi właśnie prowadzą zbiórkę bielizny dla naszych bezdomnych - akcję chcemy podsumować w połowie stycznia, a osoby, które chciałyby pomóc w zbiórce skarpet i bielizny osobistej mogą się kontaktować z Caritas, w jej nowej siedzibie, przy parafii w Janowicach.
A każdy, kto chciałby dołączyć do grona wolontariuszy Caritas, może odnaleźć zakładkę "Wolontariat" na internetowej stronie: www.caritas.bielsko.pl i wypełnić zamieszczoną tam ankietę.