Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Nie odkładaj różańca!

Ciekawy list do naszej redakcji napisała niedawno pani Magda z Żywiecczyzny. Dzieli się w nim swoim świadectwem na temat Nowenny Pompejańskiej, a także dobrym pomysłem...

Autorka listu ma niewiele ponad 20 lat i przyznaje, że kiedy pierwszy raz spotkała się z tą modlitwą, zwaną „nie do odparcia”, uznała odmawianie trzech Różańców dziennie przez 54 dni za niewykonalne.

„Jednak po jakimś czasie postanowiłam spróbować i aktualnie jestem w trakcie trzeciej Nowenny, a Różaniec stał się dla mnie jak lekarstwo. Nie tylko moje prośby zostały wysłuchane, ale otrzymałam od Maryi wiele łask, których się nawet nie spodziewałam. Poczułam pokój ducha, radość i wdzięczność za to, co mam. Zaczęłam dostrzegać dobro w małych rzeczach. A 13 października, podczas nabożeństwa fatimskiego w Rychwałdzie, poczułam pragnienie, aby mówić innym o Nowennie Pompejańskiej. Dlatego zachęcam do rozpoczęcia tej modlitwy właśnie teraz, kiedy kończy się różańcowy październik. Jeśli zacznie się ją 1 listopada, jej zakończenie wypadnie 24 grudnia i te dni mogą być dla nas najpiękniejszym czasem dobrego przygotowania się na przyjście Pana Jezusa. Ogarnijmy również modlitwą obecną sytuację na świecie” – apeluje pani Magda.

Nowenna nauczyła ją, że w życiu trzeba z pokorą przyjmować to, co daje Pan Bóg, nawet jeśli wydaje nam się to początkowo zbyt trudne. – Tak samo jest z odmówieniem trzech Różańców. Nie trzeba tego robić za jednym razem. Możemy znaleźć czas na modlitwę w różny sposób: w drodze do szkoły czy pracy, odmawiając kolejne dziesiątki samemu albo słuchając w radiu. Ważne, by nie rezygnować, nie odkładać różańca – tłumaczy czytelniczka. A my zachęcamy, by z tej rady skorzystać!

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy