Jeden z uczestników andrychowskiej EDK rzucił, że Różaniec rozważa się głównie w październiku, ale odmawiamy go przez cały rok! Podobnie jest z Drogą Krzyżową – to nabożeństwo, które można podjąć nie tylko w Wielkim Poście.

Wieczorem 18 września, w święto św. Stanisława Kostki, patrona młodzieży, w kościele św. Macieja i wokół niego zgromadzili się młodzi i ci, którzy zdecydowali się pójść wybraną trasą EDK. Towarzyszyło im hasło: „Droga przebaczenia: od zranienia do uzdrowienia”. Ósme wędrowanie z Andrychowa rozpoczęła Msza św. sprawowana pod przewodnictwem proboszcza parafii ks. prał. Stanisława Czernika oraz ks. Tomasza Bieńka i ks. Wojciecha Olesińskiego. Wśród tegorocznych ekstremalnych byli ojciec i syn – Tadeusz i Bartek Kowalikowie z Sułkowic. Na EDK wybrali się po raz piąty – trasą do Kalwarii Zebrzydowskiej. – Czekaliśmy na ten dzień. Mogliśmy iść sami w dowolnym terminie, ale to nie to – podkreślają. – Bo choć idzie się samemu, to jednak we wspólnocie, a wspólnota buduje.

Tadeusz dodaje: – Każdy z nas ma jakiś swój krzyż, intencję, którą zabiera. Świat odchodzi od najważniejszych dla nas wartości, walczy się z rodziną, podważa jej znaczenie. To ważna sprawa, która też nas niesie. Rafał Janosz, współlider EDK, zauważa: – Gdybyśmy szli na wycieczkę, to nie sądzę, żebyśmy zrobili te ponad 80 km do Krakowa, które dziś zamierzamy z Bożą pomocą przejść. Czujemy siłę wspólnoty. Masz świadomość, że w tej samej chwili kilkuset ludzi współuczestniczy w bólu i rozważaniach. Do domów wracają bardzo zmęczeni, ale to doświadczenie daje siłę, żeby na nowo zmierzyć się z trudnościami dnia codziennego. – Zaczyna się żyć duchowością ekstremalną – w ciągu roku podejmuje się różne wyzwania, człowiek staje się bardziej odważny, nie boi się rozsądnego ryzyka – dodaje Dorota, żona Rafała. Więcej na: