Nowy numer 11/2024 Archiwum

Tysiąc przyszło śladem krzyża na Hrobaczą Łąkę

Na mapie Polski pod Krzyżem nie mogło zabraknąć spotkania na Hrobaczej Łące. Już od poranka 14 września różnymi drogami zmierzało tu około 1000 osób, w tym liczna reprezentacja księży z parafii znajdujących się w pobliżu stojącego tu krzyża.

Na Hrobaczą Łąkę razem wyruszyli pielgrzymi, którzy chcieli na szlaku we wspólnocie przeżywać nabożeństwo Drogi Krzyżowej - szli z Lipnika, Kóz i Międzybrodzia Bialskiego. Wszyscy spotkali się pod krzyżem na Eucharystii, której przewodniczył ks. prof. Marek Starowieyski. Oprawę liturgii przygotowała parafia św. Marii Magdaleny z Międzybrodzia Bialskiego ze swoim proboszczem ks. Markiem Wróblem. Nie zabrakło też miejscowej orkiestry strażackiej.

Uczestnicy modlitwy pod krzyżem na Hrobaczej Łące.   Uczestnicy modlitwy pod krzyżem na Hrobaczej Łące.
Irena Papla

W homilii ks. Starowieyski przypomniał, że to w znaku krzyża oddał swoje życie o. Maksymilian Kolbe, pod tym znakiem o. Jan Beyzym na Madagaskarze, a o. Damian na Molokai opiekowali się trędowatymi, to w idei Jezusowego krzyża powstawały pierwsze na świecie osiedla i domy dla osób niepełnosprawnych i pierwsze domy dla "wyrzutków" - dzieci, które miały umrzeć na ulicy. W imię krzyża niesiono Ewangelię dalekim krajom, w imię tego krzyża do Polski przyszedł także św. Wojciech.

- To są wszystko ludzie, którzy szli śladem krzyża, którzy ofiarowali wszystko, co mieli najcenniejszego, żeby tylko miłość Jezusa Chrystusa kwitła na świecie - podkreślił ks. Starowieyski, dodając, iż kraje, w których krzyż odrzucono, zdeptano - jak hitlerowskie Niemcy czy komunistyczny Związek Radziecki - stawały się krajami ponurymi, gdzie przychodził mord i nędza.

Ks prof. Marek Starowieyski przewodnoczył Mszy św. pod krzyżem na Hrobaczej Łące.   Ks prof. Marek Starowieyski przewodnoczył Mszy św. pod krzyżem na Hrobaczej Łące.
Irena Papla

Uczestnicy modlitwy usłyszeli, że krzyż jest znakiem, który zobowiązuje do życia przyzwoitego i obrony cywilizacji miłości. Niezależnie od tego, gdzie się znajduje - w urzędzie, szkole, na szczytach gór - krzyż przypomina bowiem o zachowaniu godnym ucznia Chrystusa. - Krzyż jest wielkim przypomnieniem o tym, że jest Ktoś, kto umarł za nas, że jest miłość. Ma przypominać biednej, sfrustrowanej młodzieży, która nieraz nie wie, jak rozwijać swoje życie, że jest coś tak pięknego, jak miłość Jezusa Chrystusa. Ma przypominać wszystkim ludziom starym, że ich choroba ma znaczenie, chorym w szpitalach, że idą z Jezusem Chrystusem, który stoi przy nich w czasie operacji, kiedy cierpią - mówił ksiądz profesor.

Grupa pielgrzymów wędrująca na Hrobaczą Łąkę z Lipnika.   Grupa pielgrzymów wędrująca na Hrobaczą Łąkę z Lipnika.
Irena Papla

Duszpasterz zachęcił zebranych, by spojrzeli na krzyż w swoich domach - najpierw poszukali, czy w ogóle go tam mają - i zastanowili się, jakie jest jego znaczenie, czy w tym domu panuje atmosfera miłości, czy jest znakiem nadziei, zwycięstwa i życia, czy w krzyżu znajdują rozwiązanie najważniejszych problemów naszego życia.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy