Rycerze i pszczoły u św. Maksymiliana

Wydawało się, że postawione w listopadową noc 1972 r. surowe mury, związane jedynie więźbą, nie przetrwają. A jednak. Przetrwały tamten czas walki.

ur

|

Gość Bielsko-Żywiecki 33/2019

dodane 15.08.2019 00:00
0

Właściwa rozbudowa cisieckiego „kościoła jednej doby” trwała jeszcze przez lata, a główna część, mimo obaw, ocalała. Bo fundament, na jakim parafianie brawurowo stawiali go z młodym ks. Władysławem Nowobilskim, był najmocniejszym z możliwych. Na swojego patrona wybrali św. Maksymiliana.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY