- Pielgrzymka to szczególny czas otwierania się na moc Bożej łaski; to wyjątkowa okazja do właściwej przemiany samego siebie. Samo kroczenie przemiany nie dokonuje; o tym nie decydują przemierzone kilometry, ale siła modlitwy - mówił dziś bp Piotr Greger w Hałcnowie.
Już są w drodze - wielu czekało na ten dzień cały rok! Około 940 pątników 28. Pieszej Pielgrzymki Bielsko-Żywieckiej na Jasną Górę, wyruszyło dziś rano, w święto Przemienienia Pańskiego, w sześciodniową wędrówkę z sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Hałcnowie. Łączą się z nimi pielgrzymi duchowi - niepełnosprawna Renata Ślósarczyk zebrała internetowo w pielgrzymkowej grupie prawie 60 osób! Wszystkim towarzyszy hasło: "W mocy Ducha idziemy do Matki". Z pielgrzymami idzie także około 20 maltańczyków - wolontariuszy bielskiego oddziału Maltańskiej Służby Medycznej.
Najmłodsza pątniczka to 3,5-miesieczna Zuzia Faustyna Howaniec, urodzona dokładnie w Niedzielę Miłosierdzia - córeczka Julianny i Jakuba Howańców, którzy są małżeństwem od dwóch lat, a poznali się… oczywiście na pielgrzymce! Najstarszym pielgrzymem jest 80-letni pan Jan.
Pielgrzymowanie rozpoczęła Msza św., celebrowana pod przewodnictwem biskupa Piotra Gregera przez duszpasterzy wielu parafii diecezji - i nie tylko - wśród których znaleźli się m.in: kustosz hałcnowskiego sanktuarium ks. Piotr Konieczny, główny przewodnik pielgrzymki - ks. Damian Koryciński, jej ojciec duchowny - ks. Józef Walusiak oraz księża przewodnicy poszczególnych grup: ks. Adam Wandzel, ks. Krzysztof Wilk, ks. Krzysztof Miklusiak SDS, ks. Tomasz Niedziela, ks. Andrzej Pacholik, ks. Marcin Pomper i ks. Grzegorz Strządała.
W czasie Mszy św. śpiew poprowadził zespół Betania ze Starej Wsi.
Wokalistki zespołu Betania ze Starej Wsi poprowadziły śpiew podczas Mszy św. w Hałcnowie.Witając wszystkich z diecezji, spoza niej, a także ok. 30-osobową grupę pielgrzymów z Węgier, ks. Konieczny zachęcił pielgrzymów, by od Matki Bożej uczyli się otwartości na działanie Ducha Świętego: - Niech Pani Hałcnowska wyprasza wszystkim potrzebne łaski, niech towarzyszy tej naszej drodze aby była to droga poddania się pomocy Bożego Ducha.
W homilii biskup Piotr Greger nawiązał do swojego niedawnego pielgrzymowania do Ziemi Świętej, a szczególnie Eucharystię w bazylice Przemienienia na górze Tabor: - Chcemy dziś pójść po śladach słowa Bożego, aby w mocy Ducha zrozumieć, a przede wszystkim doświadczyć tajemnicy przemienienia - zauważył biskup. - Mamy świadomość, że światło Ducha Świętego pozwala nam odkryć pełny sens wydarzenia góry Tabor. Ewangelijne zapisy Jezusowego Przemienienia każą nam myśleć o wydarzeniu, które rzeczywiście miało miejsce, a nie jest tylko żadną subiektywną opinią uczniów Mistrza z Nazaretu.
Ewangelista Łukasz, jako jedyny, podaje powód wyjścia Jezusa i uczniów na górę - Jezus poszedł tam, aby się modlić. - To właśnie wtedy, w czasie modlitwy, Jego oblicze zmieniło wygląd. Przemienienie jest zatem bezpośrednim skutkiem modlitwy Jezusa, tego szczególnego czasu rozmowy Syna Bożego z Ojcem (…). Jezus nie wszedł na górę po to, aby się tam przemienić. Nie taki był Jego zamiar, nie o tym myślał - mówił biskup. - To wydarzenie było dla Niego zaskoczeniem, którego doświadczył jako przejaw miłości Ojca. Poszedł na górę, aby się modlić, i wtedy, podczas modlitwy, ukazał pełnię swojej chwały. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił - to nie jest jakiś tylko dodatek w zapisie Łukaszowym; to jest klucz do zrozumienia całego wydarzenia z góry Tabor. Sprawia on, że Przemienienie staje się nam bliskie; jest tajemnicą, którą możemy nie tylko podziwiać, być nią zafascynowanym czy podjąć nad nią trud kontemplacji. To jest wydarzenie, które można w duchowym sensie naśladować. Jeśli celem i zadaniem ucznia Chrystusowego jest kroczenie po drogach swojego Mistrza, jeśli mamy poczucie wezwania do tego, aby doświadczyć misterium przemiany, to modlitwa jest uprzywilejowaną i najpewniejszą drogą do tego celu.
Radość pielgrzymów u początku wędrówki!Biskup zaprosił, by w tym kontekście odczytać tegoroczną pielgrzymkę: - Pielgrzymka to szczególny czas otwierania się na moc Bożej łaski, to wyjątkowa, niecodzienna okazja do właściwej przemiany samego siebie. Samo kroczenie przemiany nie dokonuje; o tym nie decydują przemierzone kilometry, ale siła modlitwy. Pielgrzymka to intensywny czas modlitwy, to rezygnacja z tego, co mi wolno i do czego mam prawo, aby podejmując wysiłek fizyczny świadomie tracić czas dla Boga. Pielgrzymka to czas naszego przemienienia; to szansa doświadczenia zachwytu spotkania ze swoim Panem. Góra Przemienienia - to miejsce, na którym człowiek na nowo zachwyca się Chrystusem, a zafascynowany uznaje Go Panem swojego życia. Pozwoliliśmy się wprowadzić na górę Tabor, aby na nowo odnowiła się nasza wiara oraz byśmy podjęli próbę przemiany swojego życia. Pamiętamy jednak, że pielgrzymka się szybko zakończy; wiemy, że trzeba nam będzie z tej góry zejść i powrócić do codziennego życia. I właśnie to, co będzie później, szara codzienność naszego życia okaże się najlepszym sprawdzianem tego, co się stało z nami, z każdym z nas, na górze Przemienienia.
Nim pielgrzymi wyruszyli na szlak, wręczyli biskupowi Piotrowi legitymację pielgrzyma z numerem zerowym (ksiądz biskup towarzyszył im na początkowym etapie wędrówki). A przed pobłogosławieniem, ks. Damian Koryciński przypomniał, że bielsko-żywieckie pielgrzymowanie rozpoczęło się dzisiaj w Bielsku-Białej, Andrychowie i Cieszynie, a jutro dołączą także Oświęcim i Czechowice-Dziedzice. Po sześciu lub pięciu dniach wędrówki, 11 sierpnia, wszyscy razem dotrą na Jasną Górę - na wały jasnogórskie będą wchodzić około 11.30, a o 13.30 rozpocznie się Msza św. - także pod przewodnictwem bpa Gregera.
Z pielgrzymami idą także maltańczycy z bielskego oddziału Maltańskiej Służby Medycznej.- Idziemy złożyć pocałunek na twarzy Najświętszej Matki. Wpierw taki duchowy, w swoim sercu, a później, kiedy popatrzymy w Jej oblicze, pocałunek już taki namacalny - mówił ks. Koryciński, dodając, że wśród niesionych intencji są sprawy całego Kościoła, diecezji, ojczyzny, posługa papieża Franciszka, biskupów bielsko-żywieckich, ale w szczególny sposób - modlitwa o powołania kapłańskie i zakonne z diecezji. - Myślę, że Pan Jezus woła bardzo wielu młodych, ale pewnie brakuje odwagi, brakuje dzisiaj męstwa. Modlimy się więc o te dary Ducha Świętego dla powołanych. I modlimy się przede wszystkim za rodziny, by była w nich pobożność, rozum, rada, męstwo, umiejętność, mądrość, bojaźń Boża - niech te dary Ducha Świętego, w których ukryta jest Jego moc, prowadzą nas do Matki Najświętszej.
Tegoroczne pielgrzymowanie przebiega w nieco zmienionej formie - razem idą grupy 4 z 7 oraz 5 z 8. Zmianie musiał ulec także plan dzisiejszej wędrówki - ze względu na kolarski Tour de Pologne, którego trasa pokrywała się z drogą pielgrzymów, zrezygnowano z postoju w Pisarzowicach, a wszystkie grupy razem przyszły do Wilamowic, gdzie czekały do godz. 14.00, kiedy to peleton przejechał przez tę miejscowość. Pielgrzymi byli wśród kibiców, którzy towarzyszyli sportowcom na trasie dzisiejszego etapu pamięci tragicznie zmarłego wczoraj wskutek wypadku na trasie Bjorga Lambrechta, a także dołączyli do swoich intencji modlitwę za zawodników, a zwłaszcza zmarłego.
Dziś pielgrzymi dotarli na noclegi do Broszkowic, Rajska i Oświęcimia. Jutro pójdą do Trzebini Sierszy.