Przed ustawionym obok ołtarza wizerunkiem MB Kazimierzowskiej w Rajczy leżały królewskie insygnia władzy: korona, berło i jabłko. Przygotowany dla Niej tron przykryty był czerwonym płaszczem zdobionym gronostajami... – To symboliczne podkreślenie, że Maryja jest naszą Panią – tłumaczyli parafianie. W niedzielę 30 czerwca podziękowali za 350 lat Jej królowania.
Wszystko zaczęło się 4 lipca 1669 r., kiedy król Jan Kazimierz, przebywający po abdykacji na żywieckim zamku, w przeddzień wyjazdu do Francji przyjął delegację górali z Rajczy, którzy przyjechali prosić o zgodę na budowę kościoła. Król nie tylko pozwolenia na budowę na zarębku Butora udzielił, ale obdarował też rajczańskich delegatów cennym podarunkiem dla przyszłej świątyni: szczególnie bliskim jego sercu wizerunkiem MB Częstochowskiej.
Namalowany na miedzianej blasze obraz, dziś uważany za najpiękniejszą XVII-wieczną kopię jasnogórskiej ikony, nazywany też Królową Beskidów i Madonną z warkoczem. Żywiecki kronikarz Andrzej Komoniecki zanotował, że król żywił do tego obrazu osobliwe nabożeństwo. Nie inaczej było z góralami, którzy ofiarowali swojej Królowej wielką miłość. Wznieśli w Rajczy najpierw kościół drewniany, a po dwóch wiekach okazałą murowaną świątynię, gdzie ostatecznie obraz, czczony wcześniej w bocznym ołtarzu, trafił do głównego ołtarza. Kościół w Rajczy do dziś należy do największych w diecezji. Starania o jego odnowienie podjęte przez proboszcza ks. kan. Franciszka Warzechę kontynuuje obecny proboszcz ks. Ryszard Grabczyk.
W 2017 r. po gruntownej renowacji zabytkowego obrazu, o którą zabiegał diecezjalny konserwator zabytków ks. dr Szymon Tracz, odbyła się upragniona przez wiernych z Rajczy koronacja. Złote korony na obrazie MB Kazimierzowskiej umieścił 1 lipca 2017 r. bp Roman Pindel. W filmowy dokument z tego wydarzenia zaopatrywali się uczestnicy jubileuszowych uroczystości.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się