Prawdziwe tłumy skorzystały z zaproszenia fundacji "Nadzieja", prowadzącej m.n. Katolicki Ośrodek Wychowania i Terapii Młodzieży, która 23 czerwca w bielskim parku Słowackiego przygotowała po raz ósmy piknik rodzinny.
Zabrakło lodów, ciasta rozeszły się tak błyskawicznie, że mamy natychmiast ruszyły do domów, by szybko uruchomić piekarniki i piec kolejne; załoga przysmaków z grilla uwijała się ze zdwojonymi mocami, trzeba było dokupić kolejną butlę helu, którym pompowano kolorowe balony, a ekipa gry terenowej "Skarb Nadziei" skrupulatnie przeliczała, czy wystarczy medali dla wszystkich chętnych do udziału w zabawie. Bo Piknik z Nadzieją, który pracownicy, wolontariusze, przyjaciele i wychowankowie Fundacji Zapobiegania i Resocjalizacji Uzależnień "Nadzieja" przygotowują od ośmiu lat, tym razem przerósł ich oczekiwania!
- Tylko się cieszyć z takiego problemu - uśmiecha się Katarzyna Sitek, mózg piknikowego przedsięwzięcia. - Od początku zabawy, od południa, ani na chwilę nie słabła frekwencja. Całe rodziny, mnóstwo dzieci, korzystali ze wszystkich propozycji, które przygotowaliśmy. To nasza największa radość - po to przygotowujemy pikniki, żeby rodziny były razem, żeby wspólnie spędzały wolny czas na powietrzu, żeby ani mali, ani duzi się nie nudzili.
Prawdziwe tłumy przewinęły się przez bielski park Słowackiego podczas pikniku z Nadzieją.Na nudę 23 czerwca w bielskim parku Słowackiego na pewno nie było czasu! Atrakcji nie brakowało. Na najmłodszych czekały warsztaty plastyczne, iluzjonistyczne, przytulankowe czy stoisko malowania twarzy. Jeszcze nigdy w dotychczasowej historii pikników takim powodzeniem nie cieszyły się: gra plenerowa "Skarb Nadziei" (skarbu poszukiwało aż 80 dzieci!) czy konkursy i zabawy rodzinne - zwłaszcza tor przeszkód, w którym startowały rodzinne duety: mama lub tato i dziecko. Nie brakowało też chętnych do zabawy w plenerowe gry planszowe.
Ci, którzy zgłodnieli, mogli posilić się przy przysmakach z grilla, spróbować "Nadziejowych" wypieków. Trudno sobie wyobrazić zabawę dla najmłodszych bez lodów, pop cornu czy waty cukrowej - oczywiście były! A przy nich - tasiemcowe kolejki!
Jak co roku największą atrakcją była zabawa fantowa, w której można było wygrać pobyty w hotelach, zaproszenia na lot szybowcem, paralotnią, jazdę off road, wejściówki do teatrów, parków zabaw i rozrywki, restauracji, kawiarni, na zabiegi kosmetyczne.
Najmłodsi poszukiwacze "Skarbu Nadziei" z dumą nosili pamiątkowe medale.Najwięcej uczestników pikniku gromadziło się jednak pod plenerową sceną, by oklaskiwać przygotowane tu atrakcje. Najpierw - laureatów konkursu plastycznego "Warto pomagać", następnie pokazy tańca, przedstawienie "Morskie opowieści" w wykonaniu Teatru Katarynka, magiczne sztuki iluzjonisty Adriana Mitoraja czy koncert muzyki filmowej w wykonaniu zespołu "Włóczykije", a na finał - pokaz Teatru Ognia Inferis.
Wśród przygotowanych atrakcji były także żeglarski program animacyjny dla dzieci, fitness na trampolinach, pokazy umiejętności psa przewodnika osoby niewidomej, próba bicia rekordu w "Tańcu Nadziei" czy konkurs wiedzy o piknikach rodzinnych z Nadzieją - można było wygrać rodzinny pobyt w gościńcu "Orlik" w Mirowie i zaproszenie do parku rozrywki "Ogrodzieniec"!
Rodzinny tor przeszkód był jednym z piknikowych hitów!Dochód z pikniku, któremu honorowo patronował prezydent miasta Jarosław Klimaszewski, zostanie przekazany na rzecz prowadzonych przez Nadzieję placówek: m.in. Katolickiego Ośrodka Wychowania i Terapii Młodzieży, domu dziecka i poradni uzależnień.
Podczas pikniku można było się także włączyć w akcję pomocy innym: na chętnych czekał mobilny punkt poboru krwi; przy osobnym stanowisku czuwały także wolontariuszki, przyjmujące książki dla dzieci z domu dziecka i szpitala pediatrycznego.