Mam oświęcimskie skojarzenia, czytając wielkopostną Ewangelię, w której Jezus mówi: "Prawda was wyzwoli".
Kiedy do KL Auschwitz docierały pierwsze transporty osadzonych, obóz nie był jeszcze gotowy. Więźniów przymuszano do prac przy jego budowie i „urządzaniu”. Grupie ślusarzy w pasiakach, pod kierunkiem Jana Liwacza (nr 1010), nakazano wykonanie bramy wejściowej z osławionym napisem „Arbeit macht frei” - praca czyni wolnym. Podobne bramy prowadziły na teren utworzonych wcześniej niemieckich obozów koncentracyjnych w Dachau, Gusen i innych. Polscy więźniowie prawdopodobnie celowo, w akcie sabotażu, w słowie „arbeit” przyspawali literę „b” - odwrotnie, na co Niemcy nie zareagowali.
Hasło jest iście przeinaczeniem słów Jezusa z Ewangelii według św. Jana (8,31). Po raz pierwszy użył je w tej formie jako tytułu swojej książki przyjaciel Jakuba Grimma (tego od słynnych baśni), niejaki Lorenz Diefenbach. Dziewiętnastowieczny autor nie miał nic zdrożnego na myśli. Ot, opisał historię człowieka, który stoczywszy się, dzięki rzetelnej pracy zdołał powrócić na drogę cnoty.
Opowieść Difenbacha wraz z jej tytułem bezlitośnie perfidnie wykorzystali w okresie międzywojennym niemieccy naziści, czyniąc go mottem najpierw programu zwalczania bezrobocia, a następnie kłamliwym hasłem, bluźnierczo umieszczanym nad wejściem do miejsca, które powinno raczej w duchu Dantego skłaniać do porzucenia wszelkiej nadziei.
W czterdziestym piątym roku sowieccy żołnierze odpiłowali napis i wrzucili na wagon, który miał zawieźć złom do huty rodzącej działa i tanki. W ostatniej chwili ocalały więzień Eugeniusz Nosal (nr 693), wspomagany przez właściciela wozu zaprzęgniętego w chudą szkapinę, przekupił strażnika z czerwoną gwiazdą na czapce drogą wręczenia mu butelki samogonu. Okryty derką napis przewieźli spiesznie do siedziby magistratu oświęcimskiego, gdzie przeleżał bezpiecznie ukryty aż do czasu, kiedy na terenie KL Auschwitz powstało państwowe muzeum.
Trzymając słowo Boże w ręku, niebezpiecznie jest parafrazować. Prawda i praca, to nie to samo. Z pracą historia ma się tak: nie pracujesz - nie masz za co żyć; pracujesz - nie masz kiedy. Jedynie prawda czyni wolnym.