Zawołani po imieniu

Ponad trzystu żołnierzy na Baraniej Górze i w okolicy, setki starć, obław i zasadzek… Po tej walce i zbrodniczej prowokacji UB, w której zginęła znaczna część partyzantów, a potem sam dowódca – kpt. „Bartek”, ostatni niezłomni pozostali w lasach Beskidu Żywieckiego i Śląskiego aż do 1951 roku. Ich losy miały jednak zniknąć z ludzkiej pamięci.

0m 46s

Rodziny żołnierzy Zgrupowania Oddziałów Leśnych VII Śląskiego Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzonego przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”, były przez dziesięciolecia najwierniejszymi strażnikami pamięci o tamtej walce, nadziei, a potem bólu i rozpaczy. Historia ta, kultywowana w pamięci rodzinnej i przekazywana z pokolenia na pokolenie, od kilku lat jest obecna w przestrzeni publicznej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5