Już 120 lat temu współtworzyli wspólnotę w Pisarzowicach, ale chcieli mieć swój kościół. Byli zdeterminowani, choć – jak mówi ks. Aleksander Smarduch – nie tylko nikt nie pomógł, ale wręcz im przeszkadzano.
Wierni pielgrzymują do Niej dwa razy w roku – na sierpniowe obchody uroczystości Wniebowzięcia NMP i w sobotę po Wszystkich Świętych na Dróżki za zmarłych. W Wielkim Poście tradycją jest także kalwaryjska Droga Krzyżowa, która poprzedza niedzielne Gorzkie Żale. Wierni liczącej 2,5 tysiąca osób wspólnoty tworzą jedenaście róż różańcowych, w tym dwie złote, modlące się za powołanych i o powołania.
Ważną funkcję pełni grupa charytatywna dorosłych i wspomagających ich młodych ze Szkolnego Koła Caritas. Włączają się oni w akcje diecezjalnej Caritas, ale i na co dzień troszczą się o potrzebujących. Wypożyczają im sprzęt medyczny, pomagają zbierać pieniądze na kosztowne operacje czy zabiegi, wspierają misje w Afryce, angażując w to całą wspólnotę.
– Jeden z naszych byłych wikariuszy, ks. Grzegorz Drewniak, pracuje w Tanzanii. Parafianie mu pomagają – dodaje ks. Smarduch. – Są bardzo ofiarni, co widać także podczas akcji kolędników misyjnych – uzyskane ofiary także przeznaczają dla misji w Tanzanii.
W życie wspólnoty angażują się wszystkie pokolenia. Jest służba liturgiczna, schola, grupa młodzieżowa, krąg biblijny, Domowy Kościół. Młodzież wyjeżdża z ks. wikarym Wojciechem Maćkowskim, a całe rodziny z księdzem proboszczem na wakacyjny spływ kajakowy.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się