Były tak blisko celu, że gdy jedna rzuciła: „Jedźmy na święta do Betlejem!”, nie wahały się. – Na jednym z portali podróżniczych trochę egoistycznie szukałam miejsca, w którym mogłabym spędzić Wigilię z tutejszymi chrześcijanami – wspomina Sylwia. Nie znalazła. Znalazła dużo więcej.
Mieszkanka Ustronia Sylwia Cieślar zaczęła studiować filologię arabską, gdy Bliski Wschód ogarnęła Arabska Wiosna. – Przez te wszystkie rewolucje bardzo mało było miejsc, do których można by wówczas pojechać, by zobaczyć to, o czym słuchałam na studiach. Wtedy dowiedziałam się o wolontariacie w Domu Pokoju u sióstr elżbietanek w Betlejem – mówi Sylwia. – Pojechałam tam, bo chciałam pobyć w kraju arabskim, a nie dlatego, że to Ziemia Święta. Miałam w głowie świąteczne obrazki z Betlejem: stajenka, nad nią Gwiazda, Trzej Królowie, cicha noc. I chciałam, żeby takie Betlejem żyło w mojej wyobraźni. Nie to prawdziwe.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.