20 osób w trzech kategoriach wiekowych - dzieci, młodzież i dorośli - wzięło udział w 9. Ogólnopolskim Konkursie Malarstwa na Szkle "Kolorowy świat niepodległości", zorganizowanym przez Regionalny Ośrodek Kultury w Bielsku-Białej.
Uczestnicy konkursu wykonali 57 prac. Najlepsze można oglądać do 12 grudnia w Galerii Sztuki ROK przy ul. 1 Maja 8.
Pomysłodawcą konkursu i kuratorem wystawy, której wernisaż odbył się 14 listopada, jest Zbigniew Micherdziński. Wśród gości artystycznego spotkania byli m.in. Ewa Żak, radna Sejmiku Województwa Śląskiego, Mieczysław Rączka, wójt Wilkowic, i Józef Szypuła, prezes beskidzkiego oddziału Stowarzyszenia Twórców Ludowych.
- Konkurs niezwykły, bo niezwykłe są 100. urodziny Polski - mówił Z. Micherdziński podczas wernisażu. - Do udziału w nim zaprosiliśmy artystów z całej Polski, ale wielu tłumaczyło się, że nie są w stanie stworzyć prac, bo temat nowy, trudny. Tym bardziej cieszy nas, że artyści, którzy zdecydowali się na udział, stworzyli prace znakomite.
Katarzyna Janik odbiera nagrodę dla najbardziej obiecującej młodej artystki malarstwa na szkle wojewódzytwa śląskiego z rąk Ewy Żak
Urszula Rogólska /Foto Gość
Najlepszą namalowała Marta Walczak-Stasiowska z Zakopanego i to ona otrzymała Grand Prix konkursu, a pierwsze trzy miejsca zajęli kolejno: Zdzisław Słonina ze Świątnik, Włodzimierz Ostoja-Lniski z Czerska i Katarzyna Janik z Żywca, która otrzymała także nagrodę specjalną Ewy Żak dla młodej, zdolnej, obiecującej artystki z województwa śląskiego.
Wyróżniania przyznano: Anieli Stanek z Chochołowa i Alicji Szymczak z Pszczyny. Nagrody odebrały także najmłodsze uczestniczki i artystki dopiero zaczynające swoją malarską przygodę: Kinga Warszawska, Iga Warszawska, Emilia Szczelina, Julia Niemiec, Julia Martinek, Aleksandra Jagosz, Anna Demianiuk i Agnieszka Adamek.
Wstęgę podczas otwarcia wystawy przecinają Mieczysław Rączka, Ewa Żak i Marta Walczak-Stasiowska
Urszula Rogólska /Foto Gość
Kurator podkreślił wagę udziału w konkursie najmłodszych i osób początkujących w twórczości na szkle, których prace znalazły się obok tych, stworzonych przez już uznanych twórców. - Niech ten dzień będzie świętem pokoleń - przekazujemy sobie pałeczkę, licząc, że to nowi twórcy pojawią się w nowych konkursach i nie będą mieli problemów z poradzeniem sobie z kolejnymi tematami - zaznaczył Z. Micherdziński.
Zdobywczyni Grand Prix M. Walczak-Stasiowska wyznała, że nie wzięłaby udziału w konkursie, gdyby nie doping Z. Micherdzińskiego: - Dostajemy temat konkursu - tam jest napisane, czego się od nas spodziewają organizatorzy, co chcieliby przez dany konkurs pokazać. Ze świętymi, jak zwykle, nie miałam problemu, ale miałam inny problem. Gdzieś tam z tyłu głowy miałam... biało-czerwoną flagę, ale nie mogłam jej personalizować w żaden sposób. Aż pewnego dnia zadziwił do mnie Zbyszek z pytaniem, jak mi idzie. Powiedziałam, że się na ten konkurs nie wybieram, ponieważ nie mogę namalować flagi... I usłyszałam po drugiej stronie... ciszę. I pomyślałam, że Zbigniew sobie myśli: scenki rodzajowe, aniołów, Matki Boskie, a flagi nie umie namalować? Tylko że chodziło o szczególną flagę... Usłyszałam: "Chyba zgłupiałaś!" - po raz pierwszy z ust Zbyszka usłyszałam takie słowa, bo nigdy w ten sposób nie mówi - uśmiechała się artystka. - Ale po tym telefonie coś zadziałało i... flaga się namalowała!
Uroczystego przecięcia wstęgi otwierającego wystawę dokonali E. Żak, M. Walczak-Stasiowska i M. Rączka.