Dziesięć lat przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, w zniemczonej Białej, zrodził się pomysł założenia tu pierwszej polskiej szkoły średniej. Szybko stała się ona lokalną ostoją polskości. Świętuje 110-lecie!
Uczniowie II LO im. A. Asnyka w Bielsku-Białej, ich rodzice, nauczyciele – z dyrektor Barbarą Drwal na czele – i absolwenci wielu roczników, świętują w tym roku 110-lecie swojej placówki, która dziś mieści się w budynku na Złotych Łanach.
Uroczystości jubileuszowe odbyły się 5 października. Rozpoczęła je Msza św. w kościele św. Józefa, którą z bp. Piotrem Gregerem sprawowali: ks. prof. Stanisław Hałas – sercanin, absolwent liceum, wykładowca wydziału teologicznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie oraz duszpasterze parafii, jej obecni i byli katecheci: ks. proboszcz Stanisław Wójcik, ks. Janusz Kuciel – dziś dziekan międzybrodzki i ks. Marcin Hałas.
W homilii biskup zwrócił uwagę na różnice między wiedzą a mądrością: – Wiedza ma charakter teoretyczny, a mądrość ma walor praktyczny – to jest coś więcej aniżeli klasycznie rozumiana inteligencja. Można mieć ogromną wiedzę, a być człowiekiem życiowo niezaradnym. Konieczność wiedzy nie podlega dyskusji, ale chodzi o umiejętność właściwego jej wykorzystania, trzeba potrafić uczynić z niej język życia – mówił bp P. Greger.
Bp Piotr Greger przewodnczył jubileuszowej Mszy św. II LO im. A. Asnyka w Bielsku-Białej
Urszula Rogólska /Foto Gość
Biskup odwołał się także do przykładu życia św. Faustyny. Jej ewangeliczna prostota była wyrazem głębokiej mądrości – owocu radykalnego zakorzenienia w Bogu. – Mądrość św. Faustyny Kowalskiej, która musiała się przebijać przez mur niezrozumienia i dezaprobaty, ale nieprzerwanie trwała w Bogu, mając świadomość misji od Niego otrzymanej. Czytając jej "Dzienniczek" wyraźnie widać, ile w tej prostej kobiecie jest Bożej mądrości. Siostra Faustyna nie kalkuluje, nie kombinuje, słów Pana Jezusa nie próbuje nawet w żaden sposób interpretować, ale przyjmuje je dosłownie, w sposób radykalny.
Odnosząc się do jubileuszu "Asnyka" biskup zaznaczył, że szkoła uczy i wychowuje, a owocem wysiłku podejmowanego na tych dwóch płaszczyznach ma być życiowa mądrość. – Dziękujemy dziś Panu Bogu za 110 lat trudu podejmowanego w bielskim Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Asnyka. Wyrażamy dziś wdzięczność kolejnym pokoleniom nauczycieli, wychowawców, katechetów, pracowników administracji, którzy w trosce o kształtowanie w młodych ludziach postawy mądrości, dzielili się swoją wiedzą, doświadczeniem, kompetencjami, fachowością, a także świadectwem wiary. Dług wdzięczności wobec nich pragniemy wynagrodzić darem modlitwy błagalnej o miłosierdzie Boże dla tych, którzy przekroczyli już próg śmierci i oczekują momentu zmartwychwstania. Życzę całej społeczności szkolnej, aby czas nauki i trud wychowania przynosił liczne, trwałe owoce mądrości okazywanej na co dzień. Niech to będzie waszym świadectwem na miarę bycia uczniami Chrystusa, ludźmi żyjącymi wartościami, które zawsze są w cenie.
Środowisko "Asnyka" świętowało z bp. Piotrem Gregerem na Złotych Łanach
Urszula Rogólska /Foto Gość
Po Mszy św. jej uczestnicy i zaproszeni goście, spotkali się na uroczystej akademii w Teatrze Polskim. Tutaj uczniowie, absolwenci i nauczyciele przypomnieli historię szkoły – także podczas spektakularnego spektaklu muzycznego i tanecznego.
Świętowanie zakończyły spotkania klasowe w murach szkoły. Goście mogli obejrzeć także wystawę prac uczniów i prezentację historii szkoły.
Korzenie 110-letniego liceum sięgają końca XIX w. Dziesięć lat przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, w mocno zniemczonej Białej, zrodził się pomysł założenia pierwszej polskiej szkoły średniej. Mieszkający tu, w zaborze austriackim, Polacy mieli ograniczoną możliwość kształcenia dzieci. Polskie szkoły działały w Lipniku, Leszczynach i Komorowicach. Polacy musieli posyłać swoje dzieci do szkół niemieckich, w których nie uczono języka polskiego czy polskiej historii. Wówczas Polacy związani z galicyjską Czytelnią Polską i Towarzystwem Szkół Ludowych z prezesem Adamem Asnykiem, a zwłaszcza Krakowskie Koło Pań TSL, w 100. rocznicę rozbioru Polski rozpoczęli gromadzić pieniądze na budowę polskiej szkoły w Białej. Panie przygotowywały festyny, bale, loterie fantowe i przedstawienia teatralne.
W 1908 r. kupiono grunt przy ówczesnej ulicy Kolejowej (dzisiejsza Legionów.) Szkoła od 1897 r. funkcjonowała jako szkoła wydziałowa imienia Tadeusza Kościuszki. Następnie w tym samym budynku utworzono Polskie Seminarium Nauczycielskie Męskie. Dzięki wsparciu zarządu głównego TSL z Krakowa w 1908 powstała pierwsza polska szkoła średnia w Białej i stała się lokalną ostoją polskości.