Przez miesiąc pięli się na rowerach przez górskie przełęcze do La Salette, a następnie dojechali… do Rzymu. Wreszcie, 23 sierpnia, wrócili do Żywca.
Rowerowi pielgrzymi z projektu Rozkręć Wiarę (RW) zakończyli swoją ósmą wyprawę. 23 lipca wyruszyli z Żywca, by pokonać dziesięć alpejskich przełęczy i dojechać do sanktuarium Matki Bożej w La Salette. Przyjechali tam 10 sierpnia. Część ekipy wyruszyła dalej, by przez Lazurowe Wybrzeże dotrzeć 18 sierpnia do Rzymu.
Z rowerzystami pielgrzymowała księga intencji z wpisami mieszkańców naszej diecezji. Na trasie pojawiały się kolejne prośby w wielu językach. W intencjach z księgi rowerzyści modlili się na Mszy św. na przełęczach Hochtor i Stelvio oraz w La Salette i na Monte Cassino. Księga trafi do sióstr klarysek od Wieczystej Adoracji w Kętach. To one towarzyszyły pielgrzymom w szczególny sposób przez całą drogę. Rowerzyści chcieli podziękować także siostrom za ich posługę w 100. rocznicę śmierci założycielki klasztoru, matki Marii Walentyny Łempickiej.
– Była to najtrudniejsza z dotychczasowych wypraw – mówi ks. Grzegorz Kierpiec, inicjator projektu RW. – Gratuluję całej grupie, że nikt nie zrezygnował. Na słowa, że towarzyszy nam samochód, że można skorzystać z pomocy, wszyscy reagowali twardym „Nie!”. Jeżdżąc na miesięczne i dłuższe wyprawy, wiemy, że radość z jazdy na rowerze trwa może przez tydzień. Później do głosu dochodzą inne wartości – że to pielgrzymka, że ma być ciężko, ma boleć. Kiedy jest ból, wiemy, że przyniesie on owoce. A Pan Bóg i tak zawsze daje rekompensaty… Kryzysy są cały czas, ale przechodzą. Jeśli później spotyka nas jakiś problem w życiu, jest to jak taka góra w czasie naszej wyprawy – każda kiedyś się kończy…
Jak co roku rowerzyści przywieźli mnóstwo zdjęć i filmów. Przygotują z nich prezentację na spotkania w Rajczy, Żywcu i Starym Bielsku.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się