Gdy odnalazła Boga, nie wróciła do wiary mamy, pobożnej żydówki. Szukała nadal i przyjęła za prawdę słowa Jezusa do Samarytanki: „Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec”.
W 76. rocznicę męczeńskiej śmierci w Auschwitz karmelitanki św. Teresy Benedykty od Krzyża – Edyty Stein – w kościele sióstr karmelitanek w Oświęcimiu spotkali się ci, dla których wzorem jest jej droga szukania i odnalezienia jedynego Zbawiciela.
9 sierpnia każdy mógł razem z karmelitankami adorować Jezusa w Najświętszym Sakramencie.
Uroczystą Mszę św. poprzedziło czuwanie z rozważaniem tajemnicy krzyża, które poprowadziła wspólnota świeckiego Karmelu z Oświęcimia. Liturgię sprawowało, pod przewodnictwem biskupa Romana Pindla, jedenastu kapłanów.
W homilii bp Pindel zaprosił do rozważania słów Jezusa, wypowiedzianych do Samarytanki przy studni, o prawdziwych czcicielach Boga. – W dniu święta Teresy Benedykty od Krzyża, dziewicy i męczennicy, a także patronki Europy, czytamy fragment Ewangelii, który objawia problem: jaki jest właściwy sposób czczenia Boga – mówił biskup. Przypomniał postawę uczniów Jezusa, którzy po męczeńskiej śmierci Szczepana idą odważnie poza granice Judei. Głoszą Jezusa, który przyszedł na świat według zapowiedzi proroków i wypełnił, co było napisane na temat zbawienia świata.
Biskup podkreślił, że życie i śmierć Edyty Stein stały się pytaniem o Boga – Jego wyobrażenie, o religię i o cześć, jaka ma Mu być oddawana.
Edyta była wychowana w religijnej rodzinie, w której codziennie widziała wierną pobożność matki, żydówki. Nie poszła w jej ślady. Z czasem sama zaczęła się uważać za niewierzącą. Odnalazła wiarę w Boga w domu zaprzyjaźnionej rodziny protestanckiej. – Wiarę, która jest wiarą jej ojców, ale także wiarę uzupełnioną o wypełnienie zapowiedzi proroków Starego Testamentu przez życie, śmierć, zmartwychwstanie i uwielbienie Syna Bożego. A jednak szuka nadal – dziś byśmy powiedzieli – jaki ma być kult oddawany Bogu – dodał biskup.
Nie wraca już do wiary domu rodzinnego. Przyjmuje za prawdę słowa Jezusa wypowiedziane do Samarytanki. – Ostatecznie ta cześć w duchu i prawdzie, wyraża się dla niej w postawie, o jakiej zaświadczyła w swojej autobiografii św. Teresa. To dlatego Edyta Stein prosi o chrzest w Kościele katolickim, przyjmuje bierzmowanie i pragnie żyć według reguły karmelitańskiej. To dla niej jest sposób oddawania czci, której Bóg pragnie – mówił biskup, zapraszając: – Trzeba, abyśmy odnaleźli w naszej pobożności to, że nie ma nic ważniejszego, niż uznać, że Jezus jest jedyną prawdą, która prowadzi do życia obiecanego prawdziwym czcicielom.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się