To, zwłaszcza w upale, jest wielkim wyzwaniem: wspiąć się na Górkę w Gołonogu. Ale pielgrzymi oświęcimscy ten szczyt zdobywają z radością, i to z wielu powodów...
- Tu czeka na nich św. Antoni, patron tego miejsca, a także wyjątkowo skuteczny orędownik poszukujących dobrego męża czy dobrej żony - tłumaczy o. Radosław Kramarski OFMConv, jeszcze parę lat temu dobrze znany pielgrzymom jako proboszcz w Rychwałdzie.
W tym roku czekał na pątników z wodą święconą i zaproszeniem do wspólnej modlitwy.
Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył ks. kan. Bogusław Wądrzyk, dziekan osiecki, a wśród koncelebrujących księży-przewodników nie zabrakło głównego przewodnika oświęcimskich pątników - ks. Łukasza Kubasa.
Zaraz po Mszy św. pielgrzymi udali się na poczęstunek, który podobnie jak w poprzednich latach, przygotowali członkowie parafialnych grup, z Rycerstwem Niepokalanej na czele. Nad przygotowaniami czuwał prezes RN Jerzy Mickiewicz.
- Od wielu miesięcy trwały rozmowy ze sponsorami, od których otrzymujemy pomoc w przygotowaniu posiłku dla pielgrzymów. Staraliśmy się, by przygotować też coś nowego. W tym roku są to gorące hot-dogi, a oprócz tego mamy jak zawsze: kiełbaski z grilla, zupy, ciasta, napoje, słodycze, wodę, owoce - wylicza pan Jerzy i biegnie do stołów sprawdzić, czy niczego nie brakuje.
- Bo na Mszy św. zgromadziła się część oświęcimskich pielgrzymów, a dwie grupy dojdą za chwilę i też trzeba będzie ich nakarmić - tłumaczy.