W drogę wyruszyli uradowani i z niecierpliwością. - Nie możemy się doczekać - przyznawali, ustawiając się przed kościołem NMP Królowej Polski, skąd rozpoczęli swój marsz do Maryi.
Nie brakowało takich, którzy pamiętali poprzednią upalną wędrówkę sprzed kilku lat. - Podchodziliśmy do sanktuarium Matki Bożej w Piekarach, zostawiając w rozgrzanym asfalcie ślady sandałów. Żartowaliśmy, że za rok będzie łatwiej, po pójdziemy po śladach - śmiali się weterani.
Jeden z nich, brat Tadeusz, w tym roku jako pierwszy niósł pielgrzymkowy krzyż. - Słońce nam na pewno nie zaszkodzi - przekonywał. - Idę szesnasty raz i nie boję się upałów.
Najpierw pątnicy uczestniczyli we Mszy św. koncelebrowanej, pod przewodnictwem dziekana czechowickiego ks. prał. Andrzeja Raszki. - Każdy z nas musi bezgranicznie zaufać Jezusowi i podjąć to, co mi powie. Jeżeli będziemy posłuszni i wierni, wtedy dokona się cud uzdrowienia i ta pielgrzymka nie będzie tylko kolejnym etapem drogi, ale stanie się przełomowym doświadczeniem spotkania z Chrystusem Zmartwychwstałym - doświadczeniem Jego przyjaźni i miłości. Będzie uzdrowieniem na ciele i na duszy. Miejmy otwarte oczy, otwarte serca, ale też chciejmy podjąć wysiłek oczyszczenia i uporządkowania naszego wnętrza i tej rzeczywistości, w której żyjemy - by mógł się dokonać kolejny cud w naszym życiu - zachęcał w homilii ks. prał. Raszka, który udzielił też uczestnikom 17. Pieszej Pielgrzymki Dekanatu Czechowickiego błogosławieństwa na drogę.
- Dziękuję Bogu, że tak licznie w nią wyruszacie z całego dekanatu. Życzę, by ten czas pielgrzymowania był czasem wyciszenia, refleksji, a przede wszystkim umocnienia wiary, nadziei i miłości - mówił ks. dziekan.
Wyruszyli w drogę pod przewodnictwem ks. Kamila Kaczora, pod duchową opieką ks. Wojciecha Grzegorzka, ks. Dawida Majdaka, ks. Marcina Moskala i kleryka Maksymiliana.
- Jest nas w tej chwili 244 osoby, a jeszcze się dopisują ostatni pielgrzymi, więc mamy o około 50 pątników więcej niż przed rokiem. Są to reprezentanci 35 parafii. Najliczniejszą grupę stanowią parafianie z Zabrzega, a także z czechowickich wspólnot: NMP Królowej Polski i św. Barbary. W drodze rozważać będziemy owoce napełnienia Duchem Świętym - zgodnie z hasłem tegorocznego pielgrzymowania. Chcemy też skupić się na refleksji poświęconej sprawie niepodległości, której setną rocznicę odzyskania w tym roku świętujemy. Będziemy o tym mówić w drodze, a akcenty niepodległościowe znajdą się też na naszych koszulkach - zapowiada ks. Kamil Kaczor.
Na czele kolumny, wśród najmłodszych pątników, jechał w wózku 2-letni Marcinek z Rudzicy - z mamą Dorotą i 10-letnią siostrzyczką Oliwią. - Idziemy już kolejny raz - Marcinek po raz trzeci - i wiemy, że bywa ciężko, ale zawsze jakoś dajemy radę, a intencje dodają nam siły - mówi pani Dorota.