Ponad pięciuset oazowiczów spotkało się na pierwszym tegorocznym wakacyjnym dniu wspólnoty w kościele św. Pawła Apostoła w Bielsku-Białej.
Nieistotne, czy mają lat dziesięć, osiemnaście czy pięćdziesiąt. Razem żywiołowo śpiewali tekst oazowej piosenki tego roku: "Jestem młody, bo młode serce mam! Jestem młody, bo młode serce daje mi Pan!". Ponad pięciuset oazowiczów ze wspólnot młodzieżowych, Oazy Dzieci Bożych i rodzin Domowego Kościoła, przeżywających w dziewięciu miejscowościach swoje wakacyjne rekolekcje pod hasłem: "Młodzi w Kościele", spotkało się na pierwszym tegorocznym wakacyjnym dniu wspólnoty 11 lipca w kościele św. Pawła Apostoła w Bielsku-Białej. Wśród nich byli małżonkowie Oazy Rodzin z różnych części Polski, którzy przyjechali na rekolekcje do Bystrej Krakowskiej, Koszarawy-Bystrej i Międzybrodzia Bialskiego, grupa Oazy Dzieci Bożych z diecezji warszawskiej, przeżywająca rekolekcje w Rycerce Górnej oraz młodzież naszej diecezji z pięciu grup oazowych I, II i III stopnia, dla której wakacyjnymi bazami stały się: Czernichów, Juszczyna, Radocza, Zagórnik i Zarzecze.
Prezentacja wspólnot wakacyjnych
Urszula Rogólska /Foto Gość
Podczas 15-dniowych rekolekcji oazowiczom towarzyszą poszczególne tajemnice Różańca. W dniu, w którym rozważają Zesłanie Ducha Świętego, na zaproszenie moderatora diecezjalnego ks. Ryszarda Piętki przyjechali z najbliższych okolic, żeby - jak Apostołowie - spotkać się razem na dniu jedności.
Gościem oazowiczów był biskup Piotr Greger, który niegdyś przez 20 lat prowadził rekolekcje dla rodzin Domowego Kościoła w nadbałtyckim Swarzewie.
Każda z grup przygotowała swoją prezentację - towarzyszący jej emblemat, słowo o tematyce rekolekcji, piosenkę i świadectwo jednego z uczestników. Następnie razem uczestniczyli we Mszy św., Agapie, a na finał - w Godzinie Odpowiedzialności i Misji, podczas której oazowicze uroczyście złożyli deklaracje Krucjaty Wyzwolenia Człowieka: zobowiązania do abstynencji od alkoholu, w intencji tych, którzy z tym problemem sobie nie radzą.
Prezentacja wspólnot wakacyjnych
Urszula Rogólska /Foto Gość
W homilii biskup odwołał się do słów Ewangelii św. Jana (J 14,25-28; 15,9-17) o pokoju, będącym pragnieniem każdego człowieka. - Człowiek tęskni za pokojem serca, który pojawia się dopiero wtedy, gdy odnajduje on wewnętrzną harmonię. Jest ona możliwa, kiedy najgłębsze pragnienia człowieka zostają zaspokojone. Jednak obserwacja i doświadczenie życia przekonują, że każde spełnione pragnienie człowieka natychmiast rodzi kolejne, jeszcze większe - mówił biskup, dodając: - Serce człowieka może zaspokoić jedynie Pan Bóg. Jeżeli dążenie do Boga stanie się głównym kierunkiem ludzkiego życia, wówczas wszystkie ziemskie cele nabierają nowego znaczenia, stają się kolejnymi etapami drogi wiodącej do Niego. Człowiek przestaje być rozrywany przez rozmaite namiętności, a jego codzienność staje się pokorną służbą podejmowaną w posłuszeństwie wobec otrzymanego i odkrytego powołania. Wówczas ludzkie serce przestaje się niepokoić napotykanymi trudnościami, mając pewność, że wszystko prowadzi ku Bogu, w którym ostatecznie człowiek znajdzie oczekiwany pokój.