Integracja pod patronatem św. Brata Alberta zgromadziła podopiecznych fundacji jego imienia oraz ich opiekunów i przyjaciół.
Od Mszy św. w kościele św. Marcina rozpoczął się doroczny dzień patrona z udziałem niepełnosprawnych podopiecznych Fundacji św. Brata Alberta z powiatu oświęcimskiego.
Potem były także występy, tańce, poczęstunek i dużo radości. Do wspólnej modlitwy zapraszał proboszcz ks. kan. Henryk Zątek, a dobroczyńców powierzał Bogu prezes fundacji ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, dziękując przede wszystkim parafii, która udostępnia od lat budynek, gdzie mogą działać dwie świetlice dla dzieci i warsztaty terapii zajęciowej. - Staramy się pomagać, bo widzimy jakie są potrzeby. Wciąż chętni czekają do tych placówek w kolejce - mówi ks. Zątek.
- Ogromnie ważna jest rehabilitacja społeczna. Jeżeli nasi podopieczni mają sens życia, są aktywni, to są zdrowsi i szczęśliwi - podkreśla ks. Isakowicz-Zaleski. - Integrację można też wspierać datkiem do puszki, ale najważniejszy jest osobisty kontakt. Świetny przykład daje jawiszowicki wolontariusz rzeźbiarz Robert Pawlus. Pokazuje tajniki rzeźbiarstwa i pomaga odkryć niepełnosprawnym ich talenty.
Muzyczną integrację poprowadziły "Śpiewające Jeziora" czyli dzieci z Przeciszowa, a na występ disco polo zaprosił niepełnosprawny Dawid, który założył z kolegami zespół Forest Boys i świetnie zabawiał publiczność...
Obecnie wraz z gminą Brzeszcze fundacja prowadzi też zajęcia dla seniorów. - To pierwsza taka placówka w naszej fundacji i bardzo dobrze się sprawdza. Seniorzy mają regularny kontakt z niepełnosprawnymi, z dziećmi. I wszyscy na tym zyskują - dodaje ks. Isakowicz-Zaleski.