Tylu cioć i wujków, ilu zyskali przez ostatnie sześć lat Emilka, Klara, Mikołaj, Matylda, Jeremiasz i Anielka, nie ma prawdopodobnie żaden z ich rówieśników. Bo na pielgrzymim szlaku z Hałcnowa do Łagiewnik najmłodszy pątnik staje się oczkiem w głowie pozostałych!
Na pieszą pielgrzymkę bielsko-żywiecką z hałcnowskiego sanktuarium Matki Bożej Bolesnej do Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach od sześciu lat 30 kwietnia wyruszają mieszkańcy wszystkich zakątków Podbeskidzia. W tym roku zapisało się na nią – podobnie jak w ubiegłym roku – ok. 1800 pielgrzymów. Co roku szczególne miejsce w tej grupie zajmują najmłodsi w wieku do dziesięciu lat. Opiekuńczych cioć i wujków mogą im pozazdrościć wszyscy, którzy jeszcze nie zdecydowali się na pielgrzymowanie z takim maluszkiem. Pielgrzymkowe statystyki skrupulatnie przygotowywane na zakończenie każdej wędrówki pokazują, że najmłodsze dzieci to około 3–5 procent ogólnej liczby pątników. Na pierwszej pielgrzymce w 2013 roku było ich 18. W 2014 r. – 34, w 2015 r. – 68, w 2016 r. – 67, zaś w 2017 r. – 63. Na dotychczasowej liście sześciu pielgrzymkowych osesków są dwie pary rodzeństwa. Podczas pierwszej pielgrzymki, w 2013 roku, najmłodszą pątniczką była 14-miesięczna Emilka z Bielska-Białej, która do Łagiewnik wędrowała z babcią Teresą Kołodziejczyk, ciociami Izą i Marzeną oraz wujkiem Mariuszem. W 2014 r. najmłodsza była rezolutna roczna Klara Głowala, która pielgrzymowała z siostrą Rozalką, mamą Gabrielą i babcią Romaną.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.