Czują Bożą opiekę i często o nią proszą. – Spraw jest tyle, że ciągle Panu Bogu nie pozwalamy zapomnieć o sobie – żartują czasem.
W tym roku parafia z Polany obchodzi 35-lecie istnienia. Została erygowana w styczniu 1983 r. Rok wcześniej mieszkańcy z całej okolicy, wspierani przez odwiedzających te strony turystów, rozpoczęli prace przy budowie kościoła. Poprowadził ją pierwszy proboszcz tej wspólnoty ks. kan. Alojzy Wencepel, który pracował tu blisko 40 lat, aż do przejścia na emeryturę w 2015 r. Położona wśród beskidzkich wzniesień okazała świątynia jest sercem życia religijnego niedużej wspólnoty, liczącej niewiele ponad 700 osób. – Tu każda statystyka wypada trochę inaczej niż w dużej parafii, bo jest nas mało. Dzieci pierwszokomunijnych raz na dwa lata mamy tylko 13. W szkole podstawowej katolickich dzieci jest 30 – wylicza ks. Andrzej Gawlas, od trzech lat duszpasterz w Polanie. Ale jeśli dodać, że z tej trzydziestki dziesięcioro pełni ministrancką służbę przy ołtarzu, to statystyka wypada jednak imponująco. – Dla najmłodszych przygotowaliśmy też specjalną kaplicę w kościele i przystępujemy do systematycznych Mszy Świętych dla dzieci – dodaje ks. Gawlas.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.